Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wszczął postępowanie o uznanie za niedozwoloną jednej z klauzul firmy Poczta Kwiatowa; spółce grozi kara do 10 proc. rocznego obrotu - podał Urząd. Jeśli Poczta Kwiatowa nie jest w stanie zrealizować zamówień w terminie, powinna ograniczyć ich przyjmowanie - dodano.
Jak poinformował w środowym komunikacie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, konsumenci skarżyli się, że zamówione np. z okazji Dnia Matki kwiaty i upominki w spółce Poczta Kwiatowa przychodziły z opóźnieniem lub wcale.
"Przedsiębiorca nie może wyłączać swojej odpowiedzialności za niezrealizowanie lub nienależyte wykonanie usługi. Jako profesjonalista powinien się odpowiednio przygotować na takie święta jak Dzień Kobiet, Dzień Matki, Walentynki, Dzień Babci, Ojca czy Dziadka, kiedy jest większe zapotrzebowanie na doręczenia kwiatów czy upominków" - powiedział, cytowany w komunikacie, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny.
Jak wskazał, "jeśli Poczta Kwiatowa nie jest w stanie zrealizować zamówień w terminie, powinna ograniczyć ich przyjmowanie". "Wtedy konsumenci mogliby np. poszukać innej firmy lub wręczyć kwiaty osobiście" - dodał.
Jak podał Urząd, zastrzeżenia Prezesa UOKiK budzi jedna z klauzul umieszczona przez Pocztę Kwiatową w załączniku do regulaminu: „Doręczenie w Dzień Babci, Dzień Dziadka, Walentynki, Dzień Kobiet, Dzień Matki, Dzień Ojca. Dokładamy wszelkich starań, aby doręczyć kwiaty w wybranym przedziale czasowym, jednakże nie jesteśmy w stanie tego zagwarantować w każdym przypadku – pomimo dochowania standardu należytej staranności wymaganej od profesjonalisty - ze względu na dużą ilość realizowanych w te dni zamówień".
"Prezes Urzędu wszczął postępowanie o uznanie tego postanowienia za niedozwolone" - poinformowano.
W ocenie Chróstnego, "stosowanie takiej klauzuli to próba uwolnienia się od odpowiedzialności odszkodowawczej za niewykonanie usługi, co jest niedopuszczalne".
Jak podał UOKiK, ze skarg konsumentów wynika też, że Poczta Kwiatowa nie posiada przejrzystych zasad rozpatrywania reklamacji związanych z opóźnieniem czy niedoręczeniem przesyłek.
"Niektórym konsumentom rozpatrywała je negatywnie, innym zwracała opłaty za doręczenie w konkretnym terminie, kolejnym proponowała rabat na następne zamówienie czy przysyłała kosz ze słodyczami" - podał Urząd. Jak dodał, zdarzały się także przypadki zwrotu całej zapłaconej kwoty lub jej części, przy czym konsument nie miał żadnej informacji o tym, jaki rodzaj rekompensaty może mu przysługiwać.
"Za stosowanie klauzul niedozwolonych przedsiębiorcy grozi kara w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu" - przekazał UOKiK.
autor: Aneta Oksiuta