Zwolennicy niepodległej Szkocji protestowali w centrum Glasgow przeciw nominacji Borisa Johnsona na nowego przywódcę Partii Konserwatywnej i następnego premiera Wielkiej Brytanii. Protestujący przynieśli ze sobą transparenty z hasłami „Boris nie, Niepodległość tak” i „Powstrzymać Borisa, niepodległość teraz!”.

Jeden z organizatorów demonstracji Tommy Sheridan podkreślił, że przyszłego premiera Zjednoczonego Królestwa wskazało zaledwie „0,5 procent z 46 milionów milionów zarejestrowanych wyborców”. Nowego szefa Partii Konserwatywnej wybrali członkowie Partii Konserwatywnej w wewnętrznym referendum. Wobec tego, że partia ma większość w Izbie Gmin, lider ugrupowania obejmuje także urząd premiera.

Inna uczestniczka protestu wyraziła obawy w związku z objęciem przez Borisa Johnsona teki szefa brytyjskiego rządu.
– Nie ukrywa faktu, że nie lubi Szkocji tak bardzo, że od nas zacznie swoją kampanię zniszczenia. Musimy jak najszybciej uzyskać niepodległość, ponieważ w przeciwnym razie zostaniemy zniszczeni – powiedziała mieszkanka Glasgow.

Boris Johnson wygrał wyścig o kierownictwo w Partii Konserwatywnej z Jeremym Huntem. W głosowaniu wzięło udział 160 tysięcy członków partii. Johnsona poparło ponad 92 tys. członów partii, natomiast Hunt uzyskał ponad 46 tys. głosów.

Trwa ładowanie wpisu