- W takich sytuacjach jak jest kryzys, jak są trudne emocje, to oczekiwalibyśmy od prezydenta, żeby był arbitrem, żeby był głową państwa, żeby brał na siebie trudną polityczną odpowiedzialność spojrzenia i uznania praw mniejszości, którzy są w opozycji w Parlamencie – mówił przewodniczący PO.
Schetyna w sejmie: My tutaj trwamy, jesteśmy, będziemy i zostajemy
Powiązane
Reklama
Reklama