Rada Bezpieczeństwa ONZ zwołała w niedzielę nadzwyczajną sesję w związku z obecną sytuacją w regionie Bliskiego Wschodu. "Ludzie żyjący w tym regionie nie mogą znosić kolejnej fali destrukcji. A jednak teraz stwarzamy zagrożenie wpadnięcia w pułapkę +ciosu za cios+. Aby tego uniknąć, dyplomacja musi zwyciężyć. Cywile muszą być chronieni" - powiedział w przemówieniu do zgromadzonych Guterres.

"Potrzebujemy wiarygodnych, kompleksowych i weryfikowalnych rozwiązań. Takich, które przywrócą zaufanie. Oczekujemy pełnego dostępu (do obiektów nuklearnych) dla inspektorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, jako organu kontrolnego ONZ w tej dziedzinie" - dodał sekretarz generalny ONZ.

Krótko po amerykańskim ataku Guterres ogłosił, że "istnieje narastające ryzyko, że konflikt może szybko wymknąć się spod kontroli - z katastrofalnymi następstwami dla ludności cywilnej w regionie i na całym świecie". "Nie ma rozwiązania militarnego. Jedyną drogą naprzód jest dyplomacja. Jedyną nadzieją jest pokój" - dodał.