Sytuacja na flance na północ od Bachmutu jest bliska krytycznej, a w mieście - "to prawie piekło na ziemi" - powiedział portalowi Suspilne ukraiński żołnierz Wołodymyr Nazarenko. Zapewnił, że Ukraińcy wciąż kontrolują trasę z Kostiantyniwki do Bachmutu.

"Sytuacja naokoło Bachmutu i w samym mieście, to prawie piekło na ziemi. Sytuacja na flance na północ od Bachmutu jest bardzo bliska krytycznej, chociaż nasze siły zbrojne utrzymują każdy metr naszej ziemi" - powiedział Nazarenko.

Przekazał, że Rosjanom nie powiódł się zmasowany szturm, którego próbę przed kilkoma dniami podjęli w rejonie, gdzie działają siły 4. brygady Gwardii Narodowej Ukrainy. Nazarenko jest zastępcą dowódcy batalionu Swoboda w składzie tej brygady.

W mieście - dodał - linia frontu ustabilizowała się; ataki rosyjskie odpierają tam żołnierze sił zbrojnych Ukrainy.

Jak opisywał, linia frontu utrzymuje się "bez krytycznych zmian". Zapewnił, że "wróg nie przeciął trasy Kostiantyniwka-Bachmut", która jest szlakiem dostaw dla ukraińskich obrońców miasta. Ukraińcy utrzymują tę trasę i tereny wzdłuż niej w rejonie miejscowości Iwaniwske i Stupoczki, na południowy zachód od Bachmutu.

Niemniej, trasa z Kostiantyniwki jest pod kontrolą ogniową Rosjan - przyznał Nazarenko. Siły ukraińskie potrzebują "maksymalnego wsparcia" w rejonie miejscowości Krasna Hora, na północ od Bachmutu - dodał.

Wojska rosyjskie intensywnie szturmują Bachmut i próbują zdobyć to miasto od ponad pół roku. Na tym odcinku frontu zaangażowano siły formacji najemniczej Grupa Wagnera, a w ostatnim czasie przerzucono tam oddziały regularnej rosyjskiej armii, w tym wojska powietrznodesantowe. (PAP)