W ataku na hotel w Kabulu zginęło w poniedziałek trzech napastników, a 19 osób zostało rannych. Według świadków z hotelu słuchać było strzały i eksplozje. Strzelanina trwała kilka godzin, nadal trwa operacja "oczyszczania budynku” - powiedział rzecznik policji Chalid Zadran.
Dwóch gości hotelu, w którym zatrzymują się przede wszystkim cudzoziemcy, a zwłaszcza Chińczycy, zostało rannych, gdy usiłowali uciec z budynku przez okna - relacjonuje Associated Press. Szpital w Kabulu poinformował na Twitterze, że trafiło do niego 21 osób, ale trzy zmarły zanim można było udzielić im pomocy.
Mimo iż dotąd nikt nie przyznał się do zorganizowania ataku, to jednak jest bardzo prawdopodobne, że dokonali ich bojownicy z organizacji Państwo Islamskie Prowincji Chorasan (IS-Ch) - pisze AP. Mieszkający w pobliżu hotelu rozmówca agencji powiedział, że nadal słychać strzały. Siły bezpieczeństwa talibów otoczyły okolicę hotelu kordonem - poinformował Zadran.
IS-Ch, działające w Afganistanie i Pakistanie, uznaje talibów za niewystarczająco pobożnych muzułmanów. Obie grupy atakują się wzajemnie. Według BBC IS-Ch to najbardziej radykalna i agresywna spośród wszystkich islamistycznych organizacji działających w Afganistanie. Grupa IS-Ch powstała w styczniu 2015 roku, gdy IS odnosiło militarne sukcesy w Iraku i Syrii. W maju 2020 roku jej bojownicy zaatakowali hazarską klinikę położniczą i zabili 24 osoby, w tym niemowlęta, matki i personel medyczny. (PAP)
fit/ tebe/
arch.