Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udał się do Donbasu na wschodzie kraju, gdzie spotka się z wojskowymi na linii konfliktu zbrojnego z prorosyjskimi separatystami - poinformowało w czwartek biuro szefa państwa. Od początku doby w Donbasie zginął jeden ukraiński żołnierz.

Zełenski złoży wizytę na pozycjach na linii frontu, gdzie w ostatnim czasie naruszane jest zawieszenie broni i gdzie w rezultacie wrogich ostrzałów zginęli i zostali ranni ukraińscy żołnierze - napisano w komunikacie na stronie internetowej prezydenta.

"Jako zwierzchnik Sił Zbrojnych Ukrainy chcę być z naszymi żołnierzami w trudnych czasach w Donbasie. Jadę na pozycje eskalacji" - napisał na Twitterze Zełenski. Złożył też kondolencje z powodu śmierci 23-letniego wojskowego, który zginął w ostrzale ostatniej nocy.

"Ukraina potrzebuje pokoju i zrobi w tym celu wszystko" - podkreślił.

W czwartek sztab Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że od początku doby do godz. 7 rano siły przeciwnika pięć razy naruszyły obowiązujący od lipca rozejm. Cztery razy otwierano ogień w kierunku ukraińskich pozycji, w wyniku czego zginął żołnierz - sprecyzowano. Ostrzelano także infrastrukturę cywilną - dodano.

Portal Ukraińska Prawda zaznacza, że to już jedenasty zabity po stronie ukraińskiej armii w ciągu ostatnich dwóch tygodni.

Minionej doby siły prorosyjskich separatystów naruszyły rozejm siedem razy, a jeden ukraiński żołnierz został ranny - podał sztab. Podkreślono, że ukraińskie siły otworzyły ogień w odpowiedzi.

W czwartek w związku z "zagrożeniem pokoju u granic Ukrainy" pilną wizytę w Kijowie składa polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau - podało MSZ w Warszawie.

Trwające od 2014 roku walki między siłami ukraińskimi a wspieranymi przez Rosję rebeliantami na wschodzie Ukrainy pochłonęły - jak się ocenia - ponad 13 tys. ofiar śmiertelnych.