Sąd w Moskwie nakazał we wtorek, by wyrok 3,5 roku w zawieszeniu wobec Aleksieja Nawalnego, wydany w 2014 roku, zamienić na bezwzględne wykonanie kary, a więc pozbawienie wolności. Nawalny ma być osadzony w kolonii o zwykłym reżimie na 2 lata i 8 miesięcy.

Wyrok nie jest prawomocny, a adwokaci opozycjonisty zapowiedzieli złożenie apelacji. Mają na to 10 dni. Do czasu uprawomocnienia się wyroku Nawalny ma pozostać w areszcie śledczym.

Opozycjonista został wyprowadzony przez konwojentów krótko po ogłoszeniu decyzji sądu. Na sali obecna była jego żona - Julia, której nie pozwolono pożegnać się z mężem. Nawalny zawołał do niej: "Nie martw się, wszystko będzie dobrze!", a wcześniej narysował palcem serce na szybie kabiny, w której siedział podczas posiedzenia. Julia Nawalna po rozprawie nie udzieliła komentarza mediom.

Decyzja wydana przez

sędzię Natalię Riepnikową jest całkowicie zgodna z żądaniami Federalnej Służby Więziennej (FSIN), która żądała "odwieszenia" wyroku dla Nawalnego. Tego samego domagała się prokuratura. FSIN utrzymywała, że Nawalny naruszał warunki okresu próby, nie stawiając się na żądanie służb więziennych.

Decyzja sądu dotyczy sprawy karnej, w której Nawalny został skazany za domniemaną defraudację funduszy francuskiej firmy Yves Rocher. W procesie z 2014 roku współoskarżonym był jego brat Oleg Nawalny, któremu sąd nie zawiesił wykonania kary i który odbył wyrok w kolonii karnej. Obaj nie przyznawali się do winy. Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) zakwestionował wyrok.

W 2014 roku Nawalny spędził około 10 miesięcy w areszcie domowym i ten okres sąd uwzględnił - na wniosek FSIN - co oznacza, że czas kary ma być skrócony z 3,5 roku do 2 lat i ośmiu miesięcy.

Współpracownicy Nawalnego wezwali jego zwolenników do protestu we wtorek wieczorem na Placu Maneżowym koło Kremla. Na plac ściągnięto znaczne siły policyjne, przejścia podziemne zostały zablokowane, a najbliższe stacje metra - zamknięte dla pasażerów. Kordony policji ustawiły się na Placu Puszkina, gdzie 23 stycznia protestowali zwolennicy Nawalnego, oraz na ulicach wiodących do aresztu śledczego, gdzie opozycjonista jest przetrzymywany.

W rejonie Moskiewskiego Sądu Miejskiego policja zatrzymała we wtorek 370 osób. Zatrzymania trwały przez cały dzień; rozpoczęły się jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia o godz. 11 czasu moskiewskiego (godz. 9 czasu polskiego). Sąd ogłosił decyzję dziewięć godzin później.