Przedstawiciele środowiska medycznego z Hiszpanii twierdzą, że wraz z okresem bożonarodzeniowo-noworocznym rozpoczęła się trzecia fala koronawirusa. Tymczasem rząd Pedra Sancheza ogłosił w czwartek, że pomimo nasilającej się epidemii nie planuje ogłoszenia kolejnego lockdownu.

W czwartek przedstawiciele hiszpańskiej izby lekarskiej wezwali resort zdrowia Hiszpanii do zaostrzenia restrykcji epidemicznych w związku z nadejściem trzeciej fali koronawirusa. Ocenili, że jest ona “efektem okresu świątecznego”, kiedy Hiszpanie zintensyfikowali swoje spotkania w gronie rodzinnym i wśród przyjaciół.

Również szef izby przyjęć madryckiego szpitala Ramon y Cajal dr Cesar Carballo wskazał na drastyczny wzrost zachorowań w pierwszym tygodniu stycznia. Stołeczny lekarz skrytykował też rząd Sancheza za “brak strategii” w walce z epidemią.

“Wybrano opcję luźnych restrykcji. Teraz mamy tego efekty. Nie jesteśmy gotowi na trzecią falę epidemii”

- dodał Carballo.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Madrycie minister zdrowia Salvador Illa powiedział, że władze Hiszpanii dostrzegają rosnącą liczbę zachorowań na Covid-19, ale nie rozważają ogłoszenia obowiązującego pomiędzy marcem a czerwcem lockdownu.

“Sytuacja jest niepokojąca (…). Restrykcje, które w ostatnim czasie wprowadziły wspólnoty autonomiczne, są jednak na razie wystarczające”

- oświadczył Illa.

Szef resortu zdrowia wyznał, że nie spodziewa się, aby nasilenie się zachorowań w Hiszpanii miało znacząco utrudnić proces szczepień, rozpoczęty 27 grudnia.

Według przedstawiciela rządu najpóźniej do 17 stycznia Hiszpania powinna otrzymać pierwszą dostawę szczepionek od spółki Moderna. Dodał, że do połowy lutego hiszpańskie służby medyczne odbiorą od niej około 600 tys. dawek.