- Po moim odejściu polska dyplomacja niezbyt sobie dawała radę - stwierdził były szef MSZ w rozmowie z Agnieszką Burzyńską. Czaputowicz ocenił również szansę obecnego ministra spraw zagranicznych na zostanie "zbawcą polskiej dyplomacji". Zapraszamy do obejrzenia rozmowy.

Zdaniem byłego ministra w rządzie PiS sprawy zagraniczne zaważyły na wyniku wyborów parlamentarnych. Chodzi nie tylko o środki z Unii Europejskiej, w tym KPO, ale także o aferę wizową. - Po moim odejściu polska dyplomacja niezbyt sobie dawała radę. Między innymi dlatego Prawo i Sprawiedliwość przegrało wybory - stwierdził wprost Jacek Czaputowicz.

Prof. Czaputowicz odniósł się w rozmowie z dziennikarką DGP do decyzji ministra Sikorskiego o odwołaniu 50 ambasadorów, która była szeroko komentowana w mediach. - Problem polega na tym, że zmieniono ustawę o służbie zagranicznej w 2021 roku, kiedy ja już nie byłem ministrem. Otwarcie powiem, że nie godziłem się na te zmiany. Zgodnie z nowymi przepisami ambasador ma być de facto politykiem, tak jak wiceminister. Przede wszystkim ma mieć poparcie większości parlamentarnej. W związku z tym ambasadorowie powinni się liczyć z tymi odwołaniami - zauważył były minister spraw zagranicznych.

Gościem Agnieszki Burzyńskiej był prof. Jacek Czaputowicz, minister spraw zagranicznych w latach 2018-2020.