Po szczycie NATO w Wilnie Polska może czuć się bezpieczniejsza; Sojusz zaproponował nowe zasady obronne, przyjął także 2 proc. PKB wydatków na zbrojenia jako absolutne minimum; kolejny zysk to Szwecja w Sojuszu - powiedział premier Mateusz Morawiecki w Programie Trzecim Polskiego Radia.

Morawiecki był w piątek gościem Programu Trzeciego Polskiego Radia, gdzie został zapytany o efekty szczytu NATO w Wilnie i czy dzięki niemu "Polska może się czuć bezpieczniejsza". "Dokładnie tak możemy powiedzieć. Po pierwsze dlatego, że NATO zaproponowało nowe zasady obronne. Nie tylko zasadę obrony każdej piędzi ziemi - bo można powiedzieć, że to było i wcześniej, choć teraz zostało podkreślone - ale także nowa zasada, że nie będziemy czekać na przeciwnika, aż on nas zaatakuje i wtedy będzie kontratak, tylko będziemy budowali takie zasady obronne, żeby nikt nie śmiał na zaatakować" - powiedział premier.

Premier odniósł się także do kwestii wydatków na zbrojenia w państwach NATO. "2 proc. PKB - to ma być minimum absolutne, a nie cel. To kolejny zysk z tego szczytu" - podkreślił szef rządu. Jak dodał, polskie wydatki w tym obszarze wciąż wzrastają "i są na najwyższym poziomie w relacji do PKB wśród wszystkich krajów NATO". "A to daje nam bardzo pozytywne postrzeganie wśród innych krajów; jesteśmy pokazywani przez wiele krajów jako wzór" - zaznaczył Morawiecki.

Jak dodał, Szwecja w NATO "to następny, wielki zysk". "Dzięki zgodzie Turcji będzie kordon (...) bezpieczeństwa od Finlandii i Szwecji, przez kraje bałtyckie, Polskę aż na południe flanki NATO, do Grecji. Także te rezultaty (szczytu) są naprawdę bardzo pozytywne" - zauważył szef rządu.

Morawiecki odniósł się również do efektów szczytu w kwestii relacji z Ukrainą i dążeniem tego kraju do członkostwa w Sojuszu. "Ukraina w NATO zwiększyłaby nasze bezpieczeństwo, byłaby dodatkowym państwem, które umacnia nasze bezpieczeństwo i oddziela nas od Rosji" - zaznaczył.

"Ale NATO działa na zasadzie najmniejszego wspólnego mianownika - wszyscy muszą się zgodzić na daną opcję. Są kraje w NATO, które były dużo bardziej sceptyczne niż inne, co do wejścia Ukrainy do NATO. Dlatego zaproponowano coś, co moim zdaniem jest dobre i realistycznie oceniając, można powiedzieć, że jest dużym krokiem naprzód" - ocenił premier, odnosząc się do gwarancji bezpieczeństwa udzielnych przez państwa G7 i nowego wsparcia sprzętowego dla Ukrainy.(PAP)

autor: Mikołaj Małecki

mml/ par/