Naśladownictwo jest bardzo miłą formą pochlebstwa. Donaldowi Tuskowi pozostaje przekonać do zmiany poglądów kolegów z PO - tak jeden z liderów Partii Razem, poseł Lewicy Adrian Zandberg odniósł się do słów Tuska o tym, że "mieszkanie jest prawem człowieka".

Przewodniczący PO Donald Tusk zadeklarował w sobotę, że jeśli PO wygra wybory parlamentarne, zagwarantuje młodym "europejskie standardy mieszkania" w Polsce. "Mieszkanie jest prawem człowieka - to nie może być wyłącznie marzenie, towar albo przedmiot spekulacji wielkich korporacji" - podkreślił były premier.

Takie postulaty zgłasza też Lewica, a także partia Razem. Adrian Zandberg, komentując słowa lidera PO, powiedział, że "naśladownictwo jest bardzo miłą formą pochlebstwa".

"To dobrze, że program Razem wyznacza ton debaty publicznej. Polska po PiS-ie powinna w końcu upodobnić się do krajów Zachodu. A Zachodnia Europa to rozwiązania prospołeczne, proponowane przez Razem - a nie neoliberalny dogmatyzm" - stwierdził w rozmowie z PAP.

Zandberg podkreślił, "+mieszkanie prawem, nie towarem+ to nie jest puste hasło, tylko konkretny kierunek zmian". "Chcemy uruchomić duży program państwowego budownictwa na wynajem. Uważamy, że czas w końcu zerwać z bajką, że problem mieszkaniowy rozwiążą prywatni deweloperzy" - powiedział.

"To dobrze, że nasze podejście zyskuje nowych, czasem zaskakujących fanów. Ale chcę powiedzieć bardzo jednoznacznie: to ma być prawdziwa, a nie pozorowana zmiana. Razem nie zgodzi się na powrót do przeszłości, czyli na dosypywanie pieniędzy bankom i deweloperom" - zaznaczył.

"Przewodniczącemu Tuskowi pozostaje przekonać do zmiany poglądów kolegów z PO. Zwłaszcza tam, gdzie rządzą. W dwumilionowej Warszawie miasto zbudowało przez cztery lata 829 mieszkań. To, mówiąc szczerze, niewiele" - powiedział jeden z liderów partii Razem i podkreślił, że jego formacja jest w sprawie mieszkań konsekwentna. "Razem będzie pilnować, żeby w przyszłej kadencji nie skończyło się na pustych deklaracjach" - dodał.(PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski