Zapowiadana przez pielęgniarki manifestacja przed parlamentem jest kompletnie nieuzasadniona – ocenił w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski. Pielęgniarki otrzymują podwyżki, część nawet o 41 proc., a ich rola w systemie rośnie – zaznaczył.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych zapowiedział manifestację przed parlamentem 22 i 23 czerwca pod hasłem "48 godzin dyżuru pod Sejmem – patrzymy posłom na ręce".

"Poprzez udział w manifestacji chcemy zaapelować do wszystkich Posłanek i Posłów o poparcie poprawek Senatu do ustawy, przyjętych przez Senat" – napisano na stronie wydarzenia w mediach społecznościowych.

W środę sejmowa komisja zdrowia rozpatrzy uchwałę Senatu w sprawie nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw. Następnie poprawki zaproponowane przez Senat przegłosuje Sejm.

O planowaną manifestację szef MZ był pytany w poniedziałek na konferencji w Warszawie.

Niedzielski stwierdził, że to pytanie pozwala przeanalizować "ciekawe skądinąd zachowanie części środowiska".

"Chciałem po pierwsze państwu powiedzieć, że te opinie czy te stanowisko wyrażone przez związek zawodowy pielęgniarek nie popiera żadna inna grupa zawodowa. To jest zupełnie osamotniony głos. Głos, który też jest rzeczywiście nieuzasadniony na gruncie merytorycznym" – powiedział szef MZ.

"Mamy do czynienia po raz pierwszy od wielu, wielu lat z przyrostem (wynagrodzenia – PAP) w przypadku szczególnie właśnie pań pielęgniarek, które mają średnie wykształcenie, bo w ramach starego systemu uzyskały swoje kwalifikacje, mamy wzrost wynagrodzenia i uwaga to nie jest pomyłka – 41 proc. Więc my tu nie mówimy o czymś, co kompensuje inflację. Nie mówimy o czymś, co jeszcze jest małą górką do inflacji, tylko mówimy o zwiększeniu wynagrodzenia o 41 proc." – zaznaczył.

"Proszę mi uzasadnić, na czym polega racjonalność protestowania, jeżeli wynagrodzenie zwiększa się o 41 proc. i zwiększana jest rola (pielęgniarek – PAP) w systemie. Jest to moim zdaniem kompletnie nieuzasadnione, chociaż pewnie jakieś uzasadnienie polityczne można by się doszukać" – ocenił Niedzielski.

Nowelizacja ustawy zakłada, że gwarantowane poziomy najniższych wynagrodzeń wzrosną od lipca 2022 r. Podwyżki płacy minimalnej w drugim półroczu br. dla pracowników ochrony zdrowia kosztować będą ponad 7 mld zł. Nowelizacja przewiduje m.in. przeniesienie do grupy z wyższym współczynnikiem pielęgniarek i położnych na stanowiskach pracy, na których wymagane jest posiadanie wykształcenia średniego. Te z największym doświadczeniem zawodowym zrównane zostaną pod względem współczynnika pracy z pracownikami medycznymi z wyższym wykształceniem na poziomie studiów pierwszego stopnia.

Senatorowie zaproponowali m.in. podniesienie współczynnika pracy dla zawodów medycznych o 0,25 proc. (PAP)

Autorzy: Szymon Zdziebłowski, Aleksandra Kiełczykowska, Katarzyna Lechowicz-Dyl

szz/ ak/ ktl/ joz/