Od przyszłego tygodnia w części sopockich sklepów i lokali osoby niekompletnie ubrane nie będą obsługiwane. Rusza kampania "Stop golasom", zwracająca uwagę na niestosowność zachowania osób, które w plażowych strojach, bez spodni lub koszulek pojawiają się na ulicach miasta.

Kampania „Stop golasom na ulicy" to plakaty z hasłem kampanii i naklejki „Nieubranych klientów nie obsługujemy", które będą przypominać o tym, że chcąc spacerować po mieście, trzeba się ubrać. Przygotowano ok. pól tysiąca plakatów i naklejek.

Jak poinformował w czwartek sopocki Urząd Miasta, od przyszłego tygodnia w witrynach sopockich restauracji, hoteli, barów i na słupach reklamowych pojawią się plakaty, mające przypominać, "że Sopot jest eleganckim kurortem, w którym plaża rządzi się innymi prawami niż struktura miejska”. "Tu nie chodzi o karanie, ale o przypomnienie, że w mieście nie wypada być niekompletnie ubranym; po prostu dbamy o wizerunek Sopotu" - tłumaczy Justyna Mazur z Urzędu Miasta. Jak powiedziała, problem zgłaszało wielu mieszkańców.

Pomysłodawcami kampanii byli członkowie Stowarzyszenia Turystycznego Sopot. Prezes Stowarzyszenia Dawid Wilda tłumaczy, że „sopockim gastronomom zależy, by klienci czuli się dobrze, nie chcą kontrowersji wynikających z faktu pojawienia się osoby w samej bieliźnie”. „Są pewne standardy, których konsekwentnie się trzymamy i do nich należy także ubiór osób, które odwiedzają sopockie lokale” – podkreślił.

W lokalach zawisną plakaty „Nieubranych klientów nie obsługujemy”. Autorem projektu jest Jacek Staniszewski.

„Pomysł był prosty. Chodziło o zwrócenie uwagi na to, że osoby pojawiające się na ulicach Sopotu w samych kąpielówkach lub bikini łamią pewne normy społeczne” – mówi Staniszewski. „Być może przyzwyczajenia wyniesione z innych nadmorskich miasteczek, gdzie w kąpielówkach pokonuje się tylko trasę plaża-camping, sprawiają że niektórzy zapominają, że są w kurorcie i wychodząc na ulicę nadal czują się jak na plaży” – dodał.(PAP)