Moskwa ostro skrytykowała w czwartek Pragę za odmowę akredytacji dwóch rosyjskich dziennikarzy. Czeskie władze zapowiadają udzielenie stronie rosyjskiej wyjaśnień, ale odmawiają opublikowania szczegółów odmowy, podkreślając, że są to informacje niejawne.

Przedłużenia akredytacji odmówiono korespondentowi agencji RIA Nowosti i telewizji Russia Today Aleksandrowi Kuranowowi oraz korespondentowi gazety "Wieczernaja Moskwa" Władimirowi Sniegirowowi.

Rosyjskie MSZ uznało, że odmowy te są nieuzasadnione i stanowią naruszenie zasad wolności prasy. W oświadczeniu tego resortu napisano, że "te nieprzyjazne kroki czeskich władz wyrządzają szkodę stosunkom dwustronnym, przeczą deklarowanemu przez Pragę poszanowaniu zasad wolności słowa i praw dziennikarzy". Rosyjskie MSZ wyraziło "zdecydowany protest przeciwko niekonstruktywnym działaniom Pragi" i podkreśliło, że działania te "oczywiście nie pozostaną bez odpowiedniej reakcji".

Czeskie MSZ zapowiedziało udzielenie Moskwie wyjaśnień. "Wyjaśnimy sytuację rosyjskiej ambasadzie w Pradze i przekażemy te informacje rosyjskiemu MSZ za pośrednictwem naszej ambasady w Moskwie" - powiedziała agencji CTK rzeczniczka czeskiego resortu spraw zagranicznych Michaela Lagronova.

Zastrzegła, że nie może podać do wiadomości publicznej szczegółów dotyczących tej sprawy, ponieważ informacje o odrzuceniu wniosków o akredytację są niejawne.

Według RIA Nowosti Kuranow przebywa w Pradze od lat 80., a dla tej agencji pracuje od lipca 2014 roku. Władze czeskie odmówiły przedłużenia mu akredytacji w listopadzie zeszłego roku, "ale - jak twierdzi RIA Nowosti - po zdecydowanym proteście rosyjskiej dyplomacji powiązanym z groźbą kroków odwetowych uznały odmowę za nieporozumienie" - pisze CTK. Obecnie Kuranowowi odmówiono ponownie.

Według MSZ Rosji w grudniu zeszłego roku minister spraw zagranicznych Czech Lubomir Zaoralek zapewniał, że pomoże w sprawie akredytacji Kuranowa.

Rosyjskie MSZ podało, że Sniegirow pracuje w Pradze od 2014 roku.

Czeski tygodnik "Respekt" napisał, powołując się na źródła w służbach bezpieczeństwa i w dyplomacji, że czeski kontrwywiad BIS uważa, iż obaj rosyjscy dziennikarze stanowią ryzyko dla bezpieczeństwa Czech.(PAP)