Wyboru prezesa dokona 116 delegatów. 60 z nich reprezentować będzie Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej, a 50 - kluby ekstraklasy (z każdego dwóch) i pierwszej ligi (po jednym). Środowiska trenerów i sędziów będą reprezentowane przez jednego delegata, a futbol kobiecy i futsal - po dwóch.
Aby zostać wybranym na prezesa PZPN w pierwszej turze, trzeba otrzymać pięćdziesiąt procent plus jeden głos. Jeśli żadnego z kandydatów nie poprze wymagana liczba delegatów, dwóch z największym poparciem przejdzie do drugiej tury, a o wygranej zdecyduje wówczas zwykła większość głosów.
Oprócz prezesa, delegaci na zjazd wybiorą pięciu wiceprezesów oraz pozostałych członków 18-osobowego zarządu związku.
Następna kadencja będzie najważniejsza w historii naszego związku. Z jednego powodu - Euro 2012. Apeluję do władz polskich: dajcie naszemu związkowi szansę, aby dobrze wywiązał się z tego zadania - powiedział ustępujący prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Listkiewicz, otwierając zjazd wyborczy.
"Związek będzie oceniany pod kątem tego, jak wypadnie organizacja mistrzostw Europy w 2012 roku. Kłócąc się, nie damy rady. Musi zapanować spokój. I tego spokoju życzę przede wszystkim nowym władzom PZPN" - mówił Listkiewicz.
Ustępujący prezes podziękował wszystkim swoim współpracownikom za ponad dziewięć lat pracy w PZPN. Podziękował krytykom, jeśli ich krytyka była konstruktywna i wyrażana w sposób kulturalny. Przeprosił też tych wszystkich, których zawiódł.
"Wierzę głęboko w to, że na zakończenie następnej kadencji będzie można powiedzieć, że była ona dobra. I że zorganizujemy wspólnie z Ukrainą najlepsze Euro w historii" - dodał Listkiewicz na zakończenie krótkiego przemówienia.
Surkis do delegatów: wybierzcie "człowieka Zachodu"
Gość zjazdu PZPN, członek Komitetu Wykonawczego UEFA i szef Ukraińskiej Federacji Piłkarskiej Hryhorij Surkis zasugerował delegatom, by "wybrali człowieka Zachodu, który będzie dobrze współpracował z władzą".
Surkis nie wprost, ale poparł "człowieka z Zachodu" i "kogoś, kto będzie dobrze współpracował z władzą", co delegaci odebrali jako optowanie za kandydaturą Zbigniewa Bonka. Końcówce jego wystąpienia towarzyszył na sali dość głośny pomruk.
Wcześniej dał do zrozumienia, że z ubiegania się o fotel prezesa PZPN powinien zrezygnować Zdzisław Kręcina, na którym ciążą zarzuty prokuratorskie o niegospodarność. Jego wybór, zgodnie ze słowami tłumaczki, byłby "tragedią dla PZPN, tragedią dla Polski i Ukrainy".
Kończąc wystąpienie, Surkis przeprosił delegatów za swoją szczerość.
Polska wspólnie z Ukrainą ma zorganizować piłkarskie mistrzostwa Europy w 2012 roku.
Listkiewicz Prezesem Honorowym - za rok
Michał Listkiewicz poprosił delegatów na zjazd PZPN, by wstrzymali się do przypadającej za rok 90. rocznicy powstania związku z nadaniem mu tytułu Prezesa Honorowego. Z inicjatywą w tej sprawie wystąpił szef Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej Zdzisław Łazarczyk.
Listkiewicz miał otrzymać tytuł Prezesa Honorowego m.in. za "zasługi dla rozwoju i propagowania polskiej piłki nożnej".
Po wystąpieniu Łazarczyka na mównicę wszedł ustępujący w czwartek z funkcji prezesa PZPN, po ponad dziewięciu latach, Listkiewicz i zaapelował do delegatów, by wstrzymali się z decyzją do przypadającej w 2009 roku 90. rocznicy powstania związku.
"Poczekajmy rok. Jeżeli opadną emocje, wróci dobra atmosfera wokół PZPN, a ja będę się starał udowodnić, że zasługuję na to miano" - powiedział, co wywołało większe brawa niż złożony przez Łazarczyka wniosek.
Listkiewicz podkreślił, że inicjatywa przedstawiona przez Łazarczyka to "jeden z najbardziej wzruszających momentów w jego życiu".
Tytuł Prezesa Honorowego PZPN nadano do tej pory trzem osobom - Edwardowi Cetnarowskiemu (1928), Władysławowi Bończy- Uzdowskiemu (1949) i Kazimierzowi Górskiemu (1995).
Jagodziński rezygnuje
Kandydat w wyborach na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Tomasz Jagodziński zrezygnował z ubiegania się o stanowisko.
Wcześniej zaapelował do Zdzisława Kręciny, aby nie uznał apelu członka Komitetu Wykonawczego UEFA i szefa Ukraińskiej Federacji Piłkarskiej Hryhorija Surkisa, który powiedział, że jego wybór, zgodnie ze słowami tłumaczki, byłby "tragedią dla PZPN, tragedią dla Polski i Ukrainy".