Na podlondyńskim lotnisku Gatwick ewakuowano jeden z dwóch terminali. Zawieszono loty, a pasażerowie opuszczający Terminal Północny mówili, że uzbrojeni policjanci rzucili się na jednego z podróżnych, krzycząc, że ma pistolet w torbie.

Policja odmawia na razie wyjaśnień. Pasażerów wyprowadzono do pobliskiego budynku, okoliczne hotele rozdają im herbatę i kawę.

W sytuacji powszechnego zaniepokojenia po wieczornych zamachach w Paryżu, w brytyjskich miastach, a zwłaszcza w londyńskich węzłach komunikacyjnych i na lotniskach pojawiły się patrole uzbrojonej policji, co jest w Wielkiej Brytanii rzadkością. Zastępca komisarza Scotland Yardu do spraw terroryzmu, Mark Rowley powiedział BBC, że zapowiedziana narada komitetu bezpieczeństwa Cobra u premiera Davida Camerona może zaowocować nowymi posunięciami. Dodał jednak, że obowiązujący już obecnie wysoki poziom zagrożenia, oznacza duże prawdopodobieństwo ataku.

Minionego lata Londyński Scotland Yard przeprowadził wielkie ćwiczenia właśnie na taką ewentualność jak w Paryżu w ciągu minionej doby. Chodziło o jednoczesne
zamachy w różnych punktach miasta z użyciem broni automatycznej. "To świadczy o stopniu zagrożenia z jakim się liczymy i determinacji, żeby być na nie jak najlepiej przygotowanym" - powiedział odpowiedzialny za te przygotowania komisarz Mark Rowley.