- W czasie naszego krótkiego spotkania nie wyraziłem jakichkolwiek podejrzeń dotyczących ministra Siemoniaka. Po prostu SKW takich podejrzeń nie miała i nie ma ich także dziś. Jako służba nigdy nie kwestionowaliśmy rzetelnego przeprowadzania procedur przetargowych przez ministra - mówi "Rzeczpospolitej" gen. Nosek.

"20 września 2013 r. szef MON wszczął procedurę odwołania mnie ze stanowiska szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Ta procedura trwa około dwóch tygodni, bo opinię muszą wyrazić prezydent, sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych oraz rządowe Kolegium Służb Specjalnych. W tym właśnie czasie poprosiłem posła Kalisza o spotkanie. Znamy się od ponad dziesięciu lat, od czasów, gdy był ministrem spraw wewnętrznych. Uważałem, że ma doświadczenie polityczne i potrafi doradzić w trudnych sytuacjach. W przeszłości zdarzało się już, że się z nim konsultowałem, zwłaszcza w kwestiach prawnych" - opowiada gen. Nosek.

Podczas spotkania zostały poruszone dwie kwestie: "Najpierw poprosiłem o radę, jak mam postępować w sytuacji trwającej procedury odwołania. Chciałem się także dowiedzieć, jak mam bronić swego dobrego imienia przed atakami polityków PiS, takich jak ówczesny poseł Tomasz Kaczmarek, czyli agent Tomek, a także członek Komisji ds. Służb Specjalnych Marek Opioła. (...) Starałem się, aby nowym szefem SKW został płk Dariusz Pilarz, mój pierwszy zastępca. Przedstawiłem Kaliszowi tę kandydaturę i poprosiłem o polityczne wsparcie. Chodziło o to, aby w razie pytań i konsultacji na poziomie politycznym Kalisz powiedział o nim dobre słowo" - relacjonuje gen. Nosek.

Tygodnik "Do Rzeczy" opublikował fragment rozmowy Kalisza i Aleksandra Kwaśniewskiego nagranej w restauracji "Sowa i Przyjaciele" w 2013 r. Kalisz relacjonuje swoje spotkanie z gen. Noskiem, ówczesnym szefem SKW. "Nosek miał mieć dowody na korupcję, w którą mógł być zamieszany minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, a być może ktoś dużo wyżej niż kierownictwa ministerstwa" - napisał tygodnik.

Kilka dni temu minister obrony poinformował, że skieruje do prokuratury sprawę ujawnionej przez tygodnik "Do Rzeczy" podsłuchanej rozmowy Kalisza z Kwaśniewskim sprzed dwóch lat. Nigdy i w żaden sposób nie byłem związany z żadną sprawą korupcyjną lub nieprawidłowościami. Nigdy nie naruszyłem prawa, wypełniając zadania szefa resortu obrony - zapewniał Tomasz Siemoniak. Uczciwie i z pełnym zaangażowaniem wypełniam obowiązki wiceprezesa Rady Ministrów, ministra obrony narodowej, powierzone mi przez panią premier Ewę Kopacz - powiedział szef MON. Przypomniał, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego stwierdziła, iż nigdy nie posiadała i nie posiada jakichkolwiek materiałów wiążących obecnego ministra obrony z jakimikolwiek nieprawidłowościami czy podejrzeniami.