Lider partii KORWiN, Janusz Korwin-Mikke nie popiera zapowiadanego na jutro protestu frankowiczów.

Europoseł nie zgodził się z poglądem, że klienci banków nie mieli innego wyjścia i trzeba im pomóc. Jego zdaniem, przez 20 lat "frankowicze śmiali się z frajerów, którzy wzięli kredyt w złotówkach". Janusz Korwin-Mikke porównał ich do Rosji, która "ściągała ogromne pieniądze z ropy i się cieszyła, a teraz traci".
"To jest normalność, raz się zyskuje raz się traci, to jest rynek" - stwierdził kandydat na prezydenta.


Janusz Korwin-Mikke skrytykował europosła PiS Ryszarda Czarneckiego, który zadeklarował poparcie dla protestujących. Jego zdaniem, "ci ludzie każdemu obiecują, co tylko chcą, żeby dostać głosy w wyborach".

PiS zaproponował 7-punktowy program w celu uregulowania w formie ustawy sporu między bankami i frankowiczami.
Klienci banków mają protestować w kilku miastach jutro o drugiej po południu. Jednym z ich postulatów jest pociągnięcie do odpowiedzialności wszystkich winnych zaniedbań i oszustw.