Rosja, używając wiadomości SMS, próbuje zastraszyć cywilów i personel wojskowy Ukrainy - poinformowało w środę Dowództwo Operacyjne "Zachód", wchodzące w skład Sił Zbrojnych Ukrainy.

"Rosji nie uda się osiągnąć swojego celu, nic nie warte SMS-y wywołują jedynie śmiech i dumę wszystkich tych, którzy zaangażowali się w obronę Ukrainy" - napisano na Facebooku Dowództwa Operacyjnego "Zachód".

"Moskwa zgodziła się na wysłanie rosyjskich wojsk do Donbasu! Nadal masz czas na ucieczkę i uratowanie życia" - ostrzeżono w jednej z wysłanych wiadomości. "Żołnierzu armii ukraińskiej! Wojsko Rosji jest już w Doniecku i Ługańsku, uciekaj, póki jest jeszcze na to szansa" - napisano w innej.

Wszystkie wiadomości, których zdjęcia zamieszczono w mediach społecznościowych, wysłano z numerów ukraińskich.

Z Kijowa Jakub Bawołek (PAP)

Problem z dostawą wody i energii

Do uszkodzenia naziemnych linii energetycznych doszło w środę w wyniku ostrzału w kontrolowanej przez Kijów części obwodu donieckiego, nie działa jedna z przepompowni – poinformowano w Państwowej Służbie ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.

Dostaw energii zostały pozbawione miejscowości Myroniwskyj i częściowo Kurdiumiwka, gdzie mieszka około 9 tys. osób. Z powodu odcięcia dostaw energii do przepompowni częściowo wstrzymane zostały dostawy wody pitnej w mieście Konstantynówka, gdzie mieszka 4500 osób.(PAP)