Prezydent Rosji jest zaniepokojony trwającą na Ukrainie wojną domową. W opinii Władimira Putina, naruszane są porozumienia pokojowe zawarte w Mińsku, a ludność cywilna Donbasu wciąż jest narażona na artyleryjski ostrzał.

Według gospodarza Kremla konflikt zbrojny na Ukrainie jest o tyle niebezpieczny, że toczy się "u samych granic Rosji". "Nie patrząc na mińskie porozumienia, kontynuowany jest ostrzał miast i giną cywile"- cytują Władimira Putina rosyjskie agencje.

Wcześniej prezydent Rosji zapewnił, że jego kraj poradzi sobie z zachodnimi sankcjami. Zauważył też, że w ostatnim czasie podejmowane są na świecie próby "nowego pisania historii”, tak aby odpowiadała ona czyimś geopolitycznym interesom.

"Widzimy, że następują próby przekodowania społeczeństwa w wielu krajach, w tym również w Rosji, co wiąże się z próbą napisania historii od nowa” - stwierdził Władimir Putin na spotkaniu z nauczycielami akademickimi. Wezwał przy tym młodych naukowców, aby bronili interesów ojczyzny, wykorzystując swoją wiedzę.

Gospodarz Kremla ostro skrytykował autorów Wielkiej Rewolucji Październikowej, nazywając bolszewików oszustami, którzy nie wypełnili swoich obietnic.