Choć Barack Obama nie pojawia się na kartach do głosowania, dzisiejsze wybory do Kongresu – za sprawą kampanii republikanów – stały się sądem nad dorobkiem prezydenta. A ten dorobek nie jest w oczach Amerykanów zbyt wielki – aprobata dla działań Obamy spadła właśnie do 38 proc. I raczej się już nie poprawi – przejęcie przez republikanów także Senatu, co jest bardzo prawdopodobne, oznacza, że żadna prezydencka inicjatywa nie będzie miała szansy powodzenia.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama