Wszyscy zostali wypuszczeni w okolicach miejscowości Czonhar, przy prowizorycznej granicy obwodu chersońskiego z Krymem. Wśród osób, które zostały porwane był działacz AutoMajdanu Ołeksij Hrycenko. Jego ojciec, deputowany Anatolij Hrycenko, powiedział, że wszyscy uwolnieni są w dobrym stanie, cali i zdrowi, a dziś jeszcze mają być w Kijowie.
Rozmowy na temat wypuszczenia zakładników rozpoczęły się o 21 czasu kijowskiego. W negocjacje było zaangażowane, między innymi, rosyjskie Ministerstwo Obrony.
Wcześniej ukraińskie władze zagroziły Symferopolowi zdecydowanymi krokami, jeśli zakładnicy nie zostaną wypuszczeni.