Nie żyje Eusebio, jeden z najlepszych portugalskich piłkarzy. Eusébio da Silva Ferreira zmarł dziś rano, miał 71 lat.

"Zawsze z nami. Spoczywaj w pokoju" - tak słynnego Portugalczyka pożegnał na Twitterze jego rodak, Cristiano Ronaldo. Media nad Atlantykiem wspominają jego nieporównywalny piłkarski kunszt, którym zachwycał kibiców kilka dekad temu. Po zakończeniu kariery wciąż był obecny w mediach jako komentator sportowy. Do końca pozostał wierny swojej ukochanej Benfice. Mimo obaw lekarzy, zwykł emocjonować się meczami lizbońskiego klubu nawet ze szpitalnego łóżka.

Eusebio urodził się w Mozambiku, gdy ten afrykański kraj był jeszcze kolonią Portugalii. Z reprezentacją wywalczył między innymi 3. miejsce na mistrzostwach świata w 1966 roku, zostając jednocześnie królem strzelców mundialu. Święcił też klubowe triumfy jako zawodnik lizbońskiej Benfiki. W Portugalii był i jest uważany za jedną z najważniejszych postaci i niekwestionowany piłkarski autorytet.

Wiadomość o śmierci słynnego sportowca choć zasmucająca, nie była zaskoczeniem. Podczas Euro 2012 w Polsce Eusebio doznał udaru, później wielokrotnie był hospitalizowany.