Szefowie dyplomacji Polski i Szwecji goszczą dziś w Tibilisi. Gruzja to ostatni z trzech krajów Partnerstwa Wschodniego, które Radosław Sikorski i Carl Bildt odwiedzają w ciągu ostatnich dwóch dni. Wizyta jest związana ze zbliżającym się szczytem Partnerstwa w Wilnie.

Gruzja i Mołdawia mają tam parafować, a Ukraina podpisać umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Wczoraj wieczorem ministrowie spotykali się z prezydentem Michaelem Saakaszwilim, dziś spotkają się z premierem Gruzji Bidziną Iwaniszwilim.

Wczoraj, podczas wizyty w Kijowie ministrowie spraw zagranicznych Polski i Szwecji podkreślali, że zostało coraz mniej czasu na spełnienie wymagań stawianych przez Brukselę. Chodzi tu przede wszystkim o rozwiązanie sprawy Julii Tymoszenko. Dużo cieplejsze słowa padały w Kiszyniowie.

„Mołdawia jest gotowa na parafowanie umowy stowarzyszeniowej z UE” - zakomunikował Radosław Sikorski po spotkaniu z mołdawskim premierem. Minister zapowiedział też kolejne kroki - podpisanie umowy przez Mołdawię w przyszłym roku.

O takim samym przyspieszeniu mówiono już jakiś czas temu wobec Gruzji. Jako warunek stawiono spełnienie przez ten kraj standardów demokracji. Szczególnie w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich w tym kraju.