RMF FM ustalił, że wczoraj pierwsza grupa dwudziestu rodzin była w jednostce Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim, by identyfikować rzeczy przywiezione do Polski na początku grudnia. Kolejna grupa będzie oglądała odnalezione przedmioty 25 kwietnia.
Przedmiotów jest kilkadziesiąt - między innymi grzebień, monety, damska torebka, ale też duża torba podróżna i męski płaszcz.
Polscy i rosyjscy śledczy jesienią przeprowadzali kolejne oględziny wraku tupolewa w Smoleńsku i wtedy właśnie znaleziono przedmioty. Znajdowały się wśród szczątków Tu-154M, które są przechowywane w prowizorycznym brezentowym hangarze na lotnisku. Nie zostały zaliczone do dowodów rzeczowych, dlatego są oddawane rodzinom ofiar katastrofy.
Komentarze(17)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarsze..ale to za 40 lat
to chyba jakiś dowód,że Rosjanie nie wszystko zniszczyli?nie wszystkie ślady zostały zniszczone"
To żaden dowód. Ciekawe co powiesz jeśli się okaże że te rzeczy nie należą do żadnego z pasażerów samolotu jak również do członków załogi?
za nie więcej jak 200 lat odnajdą przyczynę .