Do Suezu, gdzie zginęło kilku demonstantów i żołnierz, prezydent Mohammed Mursi wysłał dodatkowe jednostki wojskowe. Siły bezpieczeństwa mają, jak powiedział prezydent, ścigać kryminalistów odpowiedzialnych za zamieszki i ochraniać pokojowe demonstracje. Mursi wyraził współczucie dla rodzin wszystkich ofiar i zaapelował o spokój. Wezwał Egipcjan, aby trzymali się wartości propagowanych przez rewolucję sprzed dwóch lat: swobody wypowiedzi i rezygnacji z przemocy.
Dziesiątki tysięcy uczestników wczorajszych demonstracji domagały się ustąpienia prezydenta, zawieszenia obowiązywania nowej konstytucji i ustanowienia płacy minimalnej. Manifestacje, które objęły cały Egipt, zwołano dwa lata po wybuchu rewolucji, która obaliła dyktaturę prezydenta Hosniego Mubaraka.