W niedzielę podczas meczu duńskiej drugiej ligi piłki ręcznej nagle zasłabł 23-letni zawodnik i pomimo intensywnej reanimacji zmarł w drodze do szpitala.

Do zdarzenia doszło w 13. minucie drugiej połowy meczu pomiędzy Ribe-Esbjerg i Team Sydhavoeren. Zawodnik gospodarzy Lars Olsen wcześniej po silnym uderzeniu piłką w głowę został zmieniony. Po kilku minutach ponownie wszedł na boisko, lecz podczas przerwy w grze stojąc tuż przy ławce dla zawodników upadł bez przytomności.

Środowisko duńskiej piki ręcznej znajduje się w szoku po tej bezsensownej śmierci na boisku" - oświadczył sekretarz generalny duńskiej federacji piłki ręcznej Morten Stig Christensen.

Bo Gregers Winkel profesor medycyny przy szpitalu narodowym w Kopenhadze zajmuje się nagłymi przypadkami śmierci wśród sportowców. Jego zdaniem przyczynę zgonu wykaże dopiero sekcja zwłok. "Silne uderzenie piłką w głowę może wywołać wylew krwi do mózgu. Z mojego jednak doświadczenia nagłe śmierci u sportowców w wieku poniżej 35 lat spowodowane zwykle są niewydolnością serca" - powiedział.