Szef francuskiej dyplomacji Alain Juppe zaapelował w środę do syryjskich władz, które dzień wcześniej ogłosiły amnestię dla więźniów politycznych, o "dużo wyraźniejsze, bardziej odważne i ambitniejsze zmiany".

W rozmowie z radiem France Culture minister zaznaczył, że potrzebne są znacznie dalej idące zmiany niż "zwykła amnestia".

"Obawiam się, że jest zbyt późno" - zastrzegł Juppe, odnotowując, że również syryjska opozycja oceniła we wtorek, że "amnestia jest spóźniona".

Prezydent Syrii Baszar el-Asad, przeciwko któremu od dwóch miesięcy trwają demonstracje, ogłosił amnestię mającą objąć więźniów politycznych, w tym członków nielegalnego Bractwa Muzułmańskiego. W tym samym czasie w Syrii siły bezpieczeństwa krwawo stłumiły kolejne wystąpienia antyprezydenckich demonstrantów; kilka osób zginęło.

Na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ nie udało się doprowadzić do potępienia reżimu syryjskiego

Juppe ocenił, że na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ ze względu na weto Rosji nie udało się doprowadzić do potępienia reżimu syryjskiego i nałożenia sankcji. "Dlaczego tak się stało? Nie z powodu słabości Zachodu, Unii Europejskiej czy Amerykanów, ale z powodu weta Rosji, która z przyczyn historycznych ma na reżim Baszara el-Asada pogląd, którego my nie podzielamy" - wyjaśnił francuski minister.

Organizacje broniące praw człowieka twierdzą, że w wyniku tłumienia demonstracji przez syryjskie siły bezpieczeństwa zginęło ponad 1000 osób.