Sejmowi śledczy zawarli w swoim raporcie postulaty zmian w wymiarze sprawiedliwości.
– Chcemy głębokich zmian systemowych. Państwo zawiodło tu rodzinę Olewników. To najgłośniejszy taki przykład, ale na pewno niejedyny. Dlatego pokazujemy, co trzeba zmienić, aby kolejna komisja śledcza nie była nigdy potrzebna – mówi przewodniczący komisji śledczej Marek Biernacki.
Z naszych informacji wynika jednak, że los części postulatów jest już przesądzony i nie mają one szans na wprowadzenie w życie.
Niedawno Komenda Główna Policji wraz z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych przekreśliła plany przekazania większych kompetencji szefowi Centralnego Biura Śledczego. Zgodnie z postulatami posłów szef CBŚ miał mieć pozycję identyczną jak każdy z 17 komendantów wojewódzkich. Mógłby wtedy samodzielnie podejmować decyzje w sprawach finansowych, kadrowych i organizacyjnych. – Dziś musi zyskać akceptację wielu innych urzędników, aby cokolwiek zrobić – wyjaśnia jeden z naszych rozmówców.
Argumentem, który pogrzebał szansę zmian, były koszty operacji. Według wyliczeń pionu logistycznego usamodzielnienie CBŚ wiązałoby się z wydatkiem kilkunastu milionów złotych. Z tego samego powodu nie ma szans, aby zmiany nastąpiły w Biurze Spraw Wewnętrznych, które tropi przestępców w mundurach.
Posłowie postulowali także, by scentralizować prokuratorskie wydziały ds. przestępczości zorganizowanej. Dziś decydujący wpływ na ich pracę mają prokuratorzy apelacyjni, którzy mogą mieć związki z lokalnymi układami. A z lektury raportu wynika, że właśnie przez taki silny lokalny układ zginął Krzysztof Olewnik. Niedawno jednak rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk tłumaczył „DGP”, że jego szef nie widzi potrzeby centralizowania PZ-ów.
Część postulatów posłów ma jednak szanse na wejście w życie. Szefowie służb, policji i prokuratury już podpisali porozumienie przewidujące konkretne algorytmy działań w przypadku porwań. Zapowiadane są także zmiany ustawowe, które wydłużą odpowiedzialność karną prokuratorów za popełnione błędy lub zaniechania. Dziś żadnego z winnych zaniedbań w sprawie Olewnika nie można pociągnąć do odpowiedzialności właśnie z tego powodu.