Po intensywnych i długotrwałych opadach we wtorek utrzymuje się wysoki stan wody w dolnośląskich rzekach. W powiecie zgorzeleckim, który najbardziej ucierpiał w sierpniowej powodzi, doszło do lokalnych podtopień.

Jak poinformował PAP dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu, stany alarmowe są przekroczone na 21 wodowskazach w regionie, zaś ostrzegawcze na 23. Wysokie przekroczenie stanu alarmowego odnotowano m.in. na Miedziance w Turoszowie. To właśnie ta rzeka spustoszyła w sierpniu Bogatynię.

"W regionie nadal pada deszcz, ale opady nie są tak intensywne jak wczoraj. Nie odnotowuje obecnie gwałtownych przyborów wody w rzekach" - powiedział dyżurny.

Trudna sytuacja panuje m.in. w powiecie zgorzeleckim. Jak poinformowano PAP w Starostwie Powiatowym w Zgorzelcu, do lokalnych podtopień doszło w wielu miejscowościach. Woda z opadów i małych rzek podtopiła gospodarstwa m.in. w gminach Sulików oraz Pieńsk i w miejscowości Radomierzyce. Doszło do podtopień lokalnych dróg.

W Bogatyni, która w wyniku sierpniowej powodzi została niemal całkowicie zalana, w poniedziałek mieszkańcy i strażacy zabezpieczali miejsca, w których może wylać Miedzianka. W poniedziałek odwołano zajęcia w Szkole Podstawowej nr 1 w Bogatyni. Dzieci nie pójdą do tej szkoły również we wtorek. "Zdecydowaliśmy się odwołać zajęcia, bo ta szkoła ucierpiała najbardziej w sierpniu" - wyjaśnił zastępca burmistrza Bogatyni Jerzy Stachyra.

Trudna sytuacja panuje również w powiecie złotoryjskim. Tam w miejscowości Uniejowice w poniedziałek ewakuowano siedem osób, ponieważ osuwająca się zmienia zagrażała dwóm budynkom mieszkalnym.

W regionie ogłoszono alarmy powodziowe w powiatach zgorzeleckim, lwóweckim, lubańskim oraz bolesławieckim. Alarmy obowiązują również w gminach Zagrodno, Pielgrzymka i Platerówka, Marciszów oraz mieście Nowogrodziec. W pięciu miejscach na Dolnym Śląsku obowiązują pogotowia przeciwpowodziowe.