Pełniący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski powiedział we wtorek, że jeśli wygra wybory prezydenckie, to jego zamiarem będzie ograniczanie i wycofanie polskich wojsk z Afganistanu.

Komorowski - który w poniedziałek odwiedził polskich żołnierzy w Afganistanie - powiedział na konferencji prasowej, że jeśli zyska poparcie Polaków i wygra wybory prezydenckie, to jego zamiarem jest, aby "w czasie zbliżającej się prezydentury rozpocząć proces ograniczania, a potem wycofywania polskiego zaangażowania militarnego w Afganistanie".

Jak ocenił, w 2011 roku powinno rozpocząć się ograniczanie polskiego kontyngentu w Afganistanie, a w ramach zbliżającej się kadencji prezydenckiej proces wycofania polskich żołnierzy z Afganistanu powinien zostać zakończony.

W czwartek posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego ws. Afganistanu

Bronisław Komorowski zapowiedział, że zwołał na czwartek na godz. 14 posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Komorowski poinformował, że zwołał posiedzenie Rady, "aby przedstawić sytuację w Afganistanie i zadać pytanie z prośbą o radę, czy Polska powinna wypełnić własną treścią strategię wyjścia z Afganistanu ogłoszoną przez prezydenta USA Baracka Obamę".



Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i kandydat PO na prezydenta powiedział, że był w poniedziałek w Afganistanie jako pełniący obowiązki głowy państwa. Zapewniał, że wypełniał tam obowiązki zwierzchnika sił zbrojnych.

Marszałek był o tę sprawę pytany przez dziennikarzy na wtorkowej konferencji prasowej. Tłumaczył, że w ramach pełnienia obowiązków głowy państwa mieści się też wypełnianie zadań zwierzchnika sił zbrojnych.

"Rzeczą naturalna i zrozumiałą jest, że w sytuacja kryzysowej, jaką jest śmierć żołnierzy polskich ma miejsce tego rodzaju wizyta" - powiedział Komorowski.

Marszałek był pytany też o kwestie bezpieczeństwa w związku z tym, że informacja o jego wizycie ukazała się np. w internecie jeszcze, gdy był na miejscu.

"Względy bezpieczeństwa dotyczyły przede wszystkim odejścia od praktyk wcześniej stosowanych, polegających na tym, że prezydentowi, czy w tym wypadku osobie wypełniającej obowiązki prezydenta, towarzyszą wyżsi rangą dowódcy wojskowi. W tej wizycie nie brali oni udziału, żeby nie mnożyć niepotrzebnego ryzyka" - oświadczył Komorowski.

"Nie traktuję Afganistanu jako elementu kampanii"

Komorowski zapewnił, że nie traktuje swoich propozycji w sprawie zakończenia polskiej misji w Afganistanie jako elementu kampanii wyborczej.

Marszałek Sejmu, pytany przez dziennikarzy podczas wtorkowej konferencji prasowej, czy jego plany w sprawie Afganistanu mają na celu przekonanie do siebie lewicowych wyborców, odpowiedział: "Nie dlatego stawiałem problem zakończenia polskiej misji w Afganistanie, czy rozpoczęcia procesu zmniejszenia liczebności polskiej misji, dokończenia jej".

"Ja nie traktuję swoich zachowań w kwestii misji afgańskiej jako elementu kampanii wyborczej. Po prostu tak uważam, zawsze tak uważałem i zamierzam te moje przekonania wdrażać w życie, o ile taką możliwość będę miał na dłużej niż na parę tygodni, jak w tej chwili" - dodał Komorowski.