Profesor Dariusz Rosati uważa, że powołana we wtorek Rada Gospodarcza jest potrzebna, ale jej wartość będzie zależeć od tego, czy szef rządu wysłucha opinii tego zespołu.

"Zawsze jest ryzyko, że Rada będzie tylko ornamentem" - powiedział PAP we wtorek Rosati. Dodał, że premier może tylko chcieć pokazać, że ma zaplecze i korzysta z podpowiedzi ekspertów. Zaznaczył, że sam uczestniczył w podobnych gremiach i ich opinie często nie były brane pod uwagę.

Rosati ocenił, że Rada jest złożona z dobrych specjalistów, "więc z całą pewnością będą z niej płynęły mądre i rozsądne rady". Dodał, że gwarantem tego, iż opinie te dotrą do premiera jest Jan Krzysztof Bielecki. "To dobry przewodniczący, gdyż ma bardzo bliski kontakt z premierem i jeżeli będzie chciał dotrzeć z opinią do niego, to może być bardzo skuteczny".

Dziewięcioosobowa Rada, w skład której wchodzą ekonomiści, naukowcy i praktycy biznesu, będzie opiniować pod kątem gospodarczym działania rządu. Premier, który wręczył we wtorek członkom Rady akty nominacji, mówił, że dzięki pracy tego zespołu chce mieć pewność, iż pomysły i koncepcje, jakie rodzą się na Radzie Ministrów i w całej administracji rządowej, są dobre.