"Zawsze jest ryzyko, że Rada będzie tylko ornamentem" - powiedział PAP we wtorek Rosati. Dodał, że premier może tylko chcieć pokazać, że ma zaplecze i korzysta z podpowiedzi ekspertów. Zaznaczył, że sam uczestniczył w podobnych gremiach i ich opinie często nie były brane pod uwagę.

Rosati ocenił, że Rada jest złożona z dobrych specjalistów, "więc z całą pewnością będą z niej płynęły mądre i rozsądne rady". Dodał, że gwarantem tego, iż opinie te dotrą do premiera jest Jan Krzysztof Bielecki. "To dobry przewodniczący, gdyż ma bardzo bliski kontakt z premierem i jeżeli będzie chciał dotrzeć z opinią do niego, to może być bardzo skuteczny".

Dziewięcioosobowa Rada, w skład której wchodzą ekonomiści, naukowcy i praktycy biznesu, będzie opiniować pod kątem gospodarczym działania rządu. Premier, który wręczył we wtorek członkom Rady akty nominacji, mówił, że dzięki pracy tego zespołu chce mieć pewność, iż pomysły i koncepcje, jakie rodzą się na Radzie Ministrów i w całej administracji rządowej, są dobre.