W szpitalu kasują każdego, kto ma we krwi co najmniej pół promila - niezależnie od tego, czy jest ubezpieczony, czy nie. Pozwala na to art. 33 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Od czerwca wystawiono sto rachunków, w sumie na 60 tys. zł. Płacą najczęściej mężczyźni w średnim wieku. Do szpitala przyszli głównie z połamanymi rękami, nogami, z rozbitymi nosami.
- To zgodne z prawem - mówi Barbara Nawrocka, rzeczniczka kujawsko-pomorskiego NFZ.
Komentarze (5)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeNajgorsi są ,fanatycy , abstynenci i nawiedzeni zawistnicy. Wy na takich wyglądacie.
Ja mam sugestję ,żeby za wizytę u lekarza , za zabiegi ,oraz operacje ,płacili : /dowolnie/ :może łysi, może głusi , możę chodzący na piechotę, a może jeżdzący samochodem , a może poprostu nawiedzeni zawistnicy...itd
Załosne komentarze ludzi nawiedzonych .
Praktyki szptala, nie zgodne z prawem i zdrowym rozsądkiem.