Postawione przez prokuraturę zarzuty mają związek z prowadzonym przez nią śledztwem dotyczącym korupcji, płatnej protekcji i fałszowania dokumentacji medycznej, na podstawie której sądy decydowały o odraczaniu wykonania kar lub nieosadzaniu w aresztach osób podejrzanych o popełnienie przestępstw - także gangsterów.
Wśród podejrzanych w tej sprawie są m.in. znany producent filmowy Lew R., jego syn - Marcin R., warszawscy adwokaci Andrzej P. i Robert D., wydalony kilka lat temu z palestry Andrzej W. oraz przestępcy działający w grupach wołomińskiej i pruszkowskiej. Po wyjściu z prokuratury adwokaci powiedzieli dziennikarzom, że nie przyznali się do winy. "Wypełnialiśmy tylko swoje obowiązki" - powiedzieli.