Sąd zakazał także kobiecie naruszania dóbr osobistych powoda w szczególności używania słowa "pedał" lub podobnych określeń oraz publicznego komentowania życia intymnego oraz orientacji seksualnej mężczyzny.

Sprawę do sądu skierował 25-letni homoseksualista z Wolina. Trafiła ona wokandę w lutym tego roku. Jak twierdził Ryszard G. jego sąsiadka publicznie w sklepie oraz na klatce schodowej nazywała go "pedałem" i mówiła m.in. o nim i jego partnerze "pedał sprowadził sobie pedała". Mężczyzna oskarżył Annę S. o naruszenie dóbr osobistych. Kobieta zaprzeczała przed sądem, by używała obraźliwych dla sąsiada słów.

"Uporczywe używanie słów "pedał" miało na celu upokorzenie i zdeprecjonowanie powoda"

Sąd uznał jednak, że są dowody, potwierdzające naruszenie dóbr osobistych powoda. Według sądu uporczywe używanie słów "pedał" miało na celu upokorzenie i zdeprecjonowanie powoda, co oznaczało jednocześnie naruszenie jego godności jako osoby. Sąd zaakcentował także, że orientacja seksualna jest elementem życia prywatnego i jako taka zasługuje na ochronę.

Wyrok jest nieprawomocny.