Fatalna decyzja - tak Jan Dziedziczak (PiS) ocenia odrzucenie przez Senat popieranej przez PiS poprawki do ustawy medialnej, która gwarantowałaby, że co roku media publiczne miałyby zapewnione finansowanie na sztywnym poziomie ok. 880 mln złotych.

Na początku czerwca Ministerstwo Finansów ogłosiło, że nie widzi możliwości wyasygnowania w 2010 r. z budżetu państwa 880 mln zł na TVP i Polskie Radio. W piątek senatorowie utrzymali przepisy ustawy w kształcie uchwalonym przez Sejm, co oznacza, że media publiczne nie będą miały sztywno zagwarantowanej w budżecie określonej kwoty na misję publiczną. Wysokość kwoty na media będzie określała KRRiT, ale jedynie w projekcie budżetu, ostateczną decyzję podejmie jednak parlament.

Senat wprowadził w piątek kilkadziesiąt poprawek do ustawy medialnej. Oprócz poprawki gwarantującej finansowanie mediów publicznych na sztywnym poziomie, Senat odrzucił także m.in. poprawkę PiS, której celem było utrzymanie abonamentu rtv.

"To fatalna decyzja. Ucierpi na niej kultura wyższa" - ocenił w piątek w rozmowie z PAP Dziedziczak, który zasiada w sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.

Dziedziczak podkreślił, że PiS jest przeciwko ustawie medialnej w obecnym kształcie

"Boję się, że spowoduje to, że w telewizji publicznej będziemy oglądać tylko i wyłącznie telenowele, dlatego że na kulturę wyższą pieniądze będą obcięte. To oznacza mniej dokumentu, mniej teatru telewizji, mniej muzyki poważnej" - dodał.

Zdaniem posła PiS odrzucenie poprawki gwarantującej pieniądze dla mediów publicznych na sztywnym poziomie to "ewidentny krok" ku ich upolitycznieniu, ponieważ - jak uznał - politycy koalicji rządzącej będą mogli wpływać na media poprzez uznaniowe decyzje o wysokości pieniędzy dla nich.

Dziedziczak podkreślił, że PiS jest przeciwko ustawie medialnej w obecnym kształcie. "Czujemy, że z nami są również twórcy, producenci, dziennikarze, środowiska artystyczne. Nasza negatywna opinia jest jednoznaczna" - oświadczył.