To dobra wiadomość dla wszystkich Europejczyków; Unia Europejska będzie wyposażona nie tylko w nową perspektywę finansową, ale również w fundusz odbudowy, tak bardzo potrzebny w czasach kryzysu covidowego - w ten sposób czwartkowe porozumienie ws. budżetu ocenił lider PO Borys Budka.

Szef Platformy skrytykował jednocześnie politykę rządu Mateusza Morawieckiego oraz postawę liderów Zjednoczonej Prawicy przy okazji negocjacji budżetowych. "Premier Mateusz Morawiecki okazał się podwójnym miękiszonem" - uznał Budka. Przegranym - w jego odczuciu - jest także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Szef Rady Europejskiej Charles Michel poinformował w czwartek wieczorem, że na szczycie UE w Brukseli doszło do porozumienia przywódców unijnych ws. budżetu UE i funduszu odbudowy. "Mamy porozumienie ws. budżetu UE i pakietu naprawczego. Teraz możemy rozpocząć jego wdrażanie i odbudowę naszej gospodarki. Nasz przełomowy pakiet naprawczy przyspieszy zieloną i cyfrową transformację" - napisał na Twitterze Charles Michel.

"Porozumienie, które wynegocjowaliśmy, to podwójne zwycięstwo, po pierwsze, budżet UE może wejść w życie i Polska otrzyma z niego 770 mld zł, po drugie – te pieniądze są bezpieczne, bo mechanizm warunkowości został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami - napisał premier Mateusz Morawiecki we wpisie na Facebooku.

Lider PO Borys Budka ocenił, że porozumienie to "dobra wiadomość dla wszystkich Europejczyków". "Porozumienie budżetowe zostało zawarte, Unia Europejska będzie wyposażona nie tylko w nową perspektywę finansową, ale również w fundusz odbudowy, tak bardzo potrzebny w czasach kryzysu covidowego" - podkreślił.

Wyraził przy tym ubolewanie, iż polski rząd "przez wiele tygodni prowadził zupełnie niezrozumiałą politykę negocjacyjną". "Nie ugrał nic realnego dla Polski - więcej pieniędzy, dodatkowych funduszy, a tylko spowodował, że ta niechęć wobec tego rządu, niechęć wobec Polski w Europie jest powszechna. Rząd próbował grać w tych negocjacjach, używać weta w stosunku do budżetu, na który czekała cała Europa" - stwierdził Budka.

Najsmutniejsze - jego zdaniem - jest jednak to, że "wbrew twierdzeniom prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o wstawaniu z kolan, polski rząd został zmuszony do zawarcia porozumienia przez premiera Węgier Victora Orbana". "Orban we wtorek zjawił się w Polsce jako wysłannik Angeli Merkel, powiedział Kaczyńskiemu, że zostaje na polu bitwy sam. Kaczyński nie miał wyjścia, musiał ustąpić, w efekcie czego mamy to porozumienie budżetowe" - powiedział lider Platformy.

Polityk zwrócił też uwagę, że jeszcze w lipcu premier Morawiecki przekonywał, że zawarte wówczas porozumienie ws. budżetu to sukces. "Potem Morawiecki, bojąc się Ziobry, absolutnie zmienił tę narrację. Przegrał podwójnie, bo przegrał we własnym obozie, który widzi, że nie jest żadnym liderem, bo daje się wodzić za nos malutkiej partyjce, ale też przegrał w opinii obywateli, bo co to za premier, który dla własnego komfortu potrafi grać interesem polskich przedsiębiorców, polskich obywateli" - ironizował Budka. Według niego, szef rządu "okazał się podwójnym miękiszonem".

W odczuciu lidera Platformy, "upokorzony" został też Zbigniew Ziobro, ale - jak dodał - nie spodziewa się, żeby zdecydował się opuścić Zjednoczoną Prawicę. "Nie spodziewam się, żeby Ziobro w najbliższych tygodniach honorowo opuścił rząd i zrealizował to, czy groził, że brak weta będzie de facto votem nieufności wobec Morawieckiego. Ziobro wie doskonale, że poza obozem Zjednoczonej Prawicy jest niczym, nie ma zdolności koalicyjnej" - ocenił Budka.

Ocenił, że minister sprawiedliwości jest obecnie "największym przegranym". "Dyktował przez pewien czas warunki, jak jemu się wydawało, a później, jak przyszło co do czego, okazało się, że Kaczyński ma to absolutnie za nic" - zaznaczył szef Platformy.