Posłowie i senatorowie, którzy wykonują zawód lekarza deklarują w rozmowach z PAP gotowość do pracy przy pacjentach z COVID-19. Jesteśmy do dyspozycji; niczego się nie boimy, Covida też - podkreślają zgodnie zarówno politycy opozycji, jak i partii rządzącej.

PAP zapytała parlamentarzystów, którzy wykonują zawód lekarza, czy angażują się w pomoc pacjentom z COVID-19.

Poseł PiS Tomasz Latos, który ukończył specjalizację z zakresu radiologii, przekazał PAP, że obecnie czynnie wykonuje swój zawód. "W piątek, sobotę, niedzielę opisywałem badania i w poniedziałek też. Jestem radiologiem i pracuję z pacjentami COVID-owymi" - dodał.

Latos zadeklarował pomoc przy pacjentach z wirusem COVID-19 na większą skalę, "jeśli będzie taka potrzeba". "Jestem do dyspozycji, ponieważ znam się na tym" - oświadczył. "Ponad 30 lat mojego doświadczenia zawodowego jest związane z diagnostyką, a nie przy łóżku pacjenta. Mam wielkie doświadczenie jako radiolog przy opisywaniu badań" - dodał.

Inny poseł PiS Andrzej Sośnierz powiedział PAP, że obecnie nie pracuje w żadnej placówce medycznej. "Ale wykorzystuję swoją wiedzę medyczną do tworzenia programów, proponowania programu walki z epidemią" - zaznaczył. Poinformował, że nie angażuje się bezpośrednio w walkę z pacjentami z koronawirusem.

Pytany, czy jeśli byłaby taka potrzeba, zaangażowałby się w bezpośrednią pomoc takim pacjentom, podkreślił, że "jeśli będzie taka potrzeba, to oczywiście tak". "Choć tak naprawdę najwięcej potrzeba anestezjologów, bo pacjent bez respiratora wymaga tylko opieki pielęgniarskiej, a pacjent z respiratorem to trudniejszy pacjent" - zauważył Sośnierz.

Senator KO prof. Alicja Chybicka mówiła PAP, że obecnie kieruje Kliniką Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej "Przylądek Nadziei" przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu.

"Ten szpital dostał teraz zadanie bojowe przyjęcia pod swoje skrzydła tworzonego przez wojewodę szpitala tymczasowego. Szpital covidowy powstanie w centrum konferencyjnym przy ulicy Rakietowej, pomieści 400 łóżek i będzie wyposażony w 50 respiratorów" - dodała prof. Chybicka.

Podkreśliła, że od 45 lat zajmuje się dziećmi chorymi na nowotwory. Jeśli jednak będzie taka potrzeba, zadeklarowała pomoc przy pacjentach z koronawirusem. "Ja się niczego nie boję, Covida też się nie boję" - dodała senator KO.

"Mieliśmy dziewczynkę, która przeszła COVID-19. Była w bardzo ciężkiej sytuacji, baliśmy się, że się z tego nie wygrzebie. Ale Hania zwalczyła koronawirusa i wyszła do domu" - opowiadała senator KO. Jak wskazała przy zakażeniu koronawirusem dzieci ze schorzeniami towarzyszącymi nie są tak zagrożone, jak starsze osoby z tymi schorzeniami.

Senator KO Agnieszka Gorgoń-Komor powiedziała PAP, że przez okres pandemii pracuje w szpitalu onkologicznym, gdzie na izbę przyjęć cały czas trafiają także pacjenci z koronawirusem. "Na naszym oddziale jest pacjent covidowy, zaraz będę mu robiła echo serca. Teraz będziemy leczyć powikłania covidowe, zarówno kardiologiczne, jak i internistyczne" - podkreśliła.

"To nie jest tak, jak minister zdrowia mówił, że pacjenci będą trafiać tylko do centrów covidowych. Owszem, latem nie chorowali ciężko i nie było pełnego obłożenia szpitali covidowowych, ale zmiana systemu w szczycie pandemii i organizowanie oddziałów teraz, a nie wcześniej, to jest duży błąd po stronie rządzących" - oceniła. Gorgoń-Komor.

Senator KO zauważyła, że już na samym początku epidemii współtworzyła procedury zapobiegające rozprzestrzenianiu się COVID-19 między lekarzami i pacjentami, angażowała się w prace senackiej komisji zdrowia, a także aktywnie uświadamiała, jak ważne jest stosowanie się do zasad reżimu sanitarnego.

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który pracował m.in. w Klinice Chorób Wewnętrznych i Medycyny Wsi Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, zadeklarował gotowość do pomocy przy pacjentach z COVID-19. "Wielokrotnie się wypowiadałem w tej sprawie. Jestem w gotowości, jeśli byłaby taka potrzeba" - oświadczył.

Z pacjentami covidowymi pracuje senator PiS Stanisław Karczewski, czym pochwalił się na Twitterze. "Prosto z dyżuru, na którym są chorzy na Covid-19 w ciężkim stanie, zadaję pytanie jako lekarz, nie polityk: czy organizatorzy, uczestnicy i ci którzy zachęcają do protestów Strajku Kobiet, zdają sobie sprawę, że wydają wyrok śmierci na tysiące niewinnych ludzi?" - napisał senator.