Przenośny molekularny test autorstwa australijskich ekspertów pozwala wykryć koronawirusa w 20 minut. Co prawda jest mniej czuły, niż standardowa metoda - ale może się sprawdzić tam, gdzie testów PCR nie można zastosować. W ramach prób nie dał za to ani jednego fałszywie pozytywnego wyniku.

N1-STOP-LAMP to nazwa nowego test na SARS-Cov2, opracowanego przez naukowców z University of Melbourne.

Jest łatwy w użyciu i działa wyjątkowo szybko. Wystarczy wymaz z nosa, aby niewielkie urządzenie w czasie do 20 minut sprawdziło obecność wirusa.

„W wyścigu do kontrolowania pandemii COVID-19 dostęp do szybkiej, precyzyjnej diagnostyki to klucz do sukcesu. Opracowaliśmy alternatywny molekularny test dla COVID-19, który można z łatwością wprowadzić w miejscach, gdzie dostęp do standardowych testów laboratoryjnych jest ograniczony, lub gdzie potrzebne jest ultra-szybkie działanie” - mówi prof. Tim Stinear, współautor pracy opublikowanej na łamach „Journal of Medical Microbiology”.

W badaniu na 157 sprawdzonych standardową metoda próbkach test okazał się w 100 proc. swoisty, tzn. nie dał ani jednego fałszywie pozytywnego wyniku.

Spośród zakażonych próbek zidentyfikował przy tym 87 proc., co zajmowało mu średnio 14 minut dla jednego badania.

„Według nas technologia ta może przynieść korzyści w takich placówkach, jak domy opieki osób starszych czy w laboratoriach mieszących się w krajach, gdzie brakuje odpowiedniego sprzętu. Test składa z maszyny wielkości małego pudełka po butach i odpowiednich odczynników, ale wszystko jest przenośne” - podkreśla prof. Stinear.

„STOP-LAMP jest czymś, co można określić jako łatwo dostępny test, który nie ma zastąpić obecnego standardu opartego na metodzie PCR. To solidny test diagnostyczny przeznaczony do swoistej i szybkiej detekcji COVID-19. Trzeba jednak pamiętać, że w pewnym stopniu, dla szybkości i łatwości użycia poświęcono czułość” - dodaje specjalista.