W Irlandii w ciągu ostatniej doby z powodu koronawirusa zmarło 14 osób, wskutek czego bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 334, a liczba wykrytych zakażeń zwiększyła się o 430 - podało w niedzielę ministerstwo zdrowia tego kraju.

To najmniejsza liczba zgonów od 10 dni, a zakażeń - od czterech, ale prawdopodobnie jest to spowodowane tym, że w wielkanocny weekend potwierdzanie przyczyny zgonu oraz przeprowadzanie w laboratoriach testów na obecność koronawirusa może się odbywać z opóźnieniem.

Ponadto w niedzielę bilans wykrytych zakażeń zwiększył się jeszcze o 297 pozytywne wyniki testów, które przeprowadzono w poprzednich dniach, a następnie wysłano do laboratorium do Niemiec. W ten sposób aktualna liczba wykrytych zakażeń w Irlandii wzrosła do 9655.

W piątek irlandzki rząd ogłosił, że wprowadzone 27 marca ograniczenia w kontaktach społecznych - które początkowo miały obowiązywać do 12 kwietnia - zostają przedłużone do 5 maja. Jak wyjaśnił p.o. premiera Leo Varadkar, spowolniły one epidemię, ale jeszcze jej nie zatrzymały.

W mocy pozostaje zatem zakaz wychodzenia z domów, z wyjątkiem ściśle określonych przypadków - niezbędnych zakupów, wizyt lekarskich, niezbędnych wizyt rodzinnych, indywidualnych ćwiczeń fizycznych lub niezbędnej pracy, która nie może być wykonywana z domu. Z transportu publicznego korzystać mogą tylko osoby wykonujące kluczowe zawody, zaś pozostałe osoby nie mogą się oddalać od domu na więcej niż 2 km.

Zamknięte pozostaną prawie wszystkie sklepy; wszystkie zgromadzenia, zarówno publiczne, jak i prywatne, poza członkami jednego gospodarstwa domowego, pozostają zabronione, a osoby powyżej 70. roku życia lub cierpiące na choroby przewlekłe nadal mają obowiązek nie wychodzenia z domów.