W mediach pojawiła się błędna interpretacja wydarzeń związanych z wystąpieniem Jolanty Turczynowicz-Kieryłło w Jachrance - ocenił wicepremier, szef MNiSW Jarosław Gowin. Pytany, czy wskazał Turczynowicz-Kieryłło do sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, zaprzeczył; wyjaśnił, że to decyzja prezydenta.

Portal RMF FM podał we wtorek, że podczas poniedziałkowego wyjazdowego posiedzenia klubu PiS w Jachrance politykom PiS nie spodobało się, że w swoim wystąpieniu szefowa kampanii Andrzeja Dudy Jolanta Turczynowicz-Kieryłło skarżyła się na falę hejtu. "Mówiła o sobie tak długo (...) - co najmniej 5 minut - że politycy PiS stracili cierpliwość i przerwali jej wystąpienie głośnymi okrzykami: Andrzej Duda" - napisało RMF FM. Podobną interpretację wydarzeń przedstawiono za RMF FM w "Gazecie Wyborczej".

Wicepremier Jarosław Gowin, szef Porozumienia, w środę w TOK FM odniósł się do tych informacji. "Przeczytałem w jednej z gazet fragment rzekomo opisujący posiedzenie (klubu PiS). Fakty się zgadzają, tylko interpretacja jest zupełnie inna" - powiedział Gowin.

Wyjaśnił, że Turczynowicz-Kieryłło została na wcześniejszym spotkaniu poproszona przez sztab o to, by na posiedzeniu wyjazdowym opowiedziała o tym, jak ogromna fala hejtu spada na nią samą i na jej rodzinę.

"Rzeczywiście, w pewnym momencie sala zaczęła skandować Andrzej Duda! w czasie wystąpienia pani mecenas, ale to było w momencie, kiedy ona zaapelowała o pełne zaangażowanie w kampanię" - powiedział Gowin. I odnosząc się do interpretacji tego wydarzenia w mediach, powiedział: "Fakt prawdziwy, interpretacja kompletnie przeinaczona".

Pytany, czy wskazał Jolantę Turczynowicz-Kieryłło do sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, powiedział: "Nie. Ona jest ekspertem współpracującym z Porozumieniem i z naszej rekomendacji startowała do Senatu w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych. Natomiast jeśli chodzi o skład sztabu, to jest decyzja prezydenta".

Poproszony o ocenę jej pracy jako szefowej sztabu, Jarosław Gowin wyjaśnił, że jest ona odpowiedzialna za dalekosiężną strategię kampanii. "W związku z tym o efektach jej pracy będzie można powiedzieć za kilka tygodni" - zaznaczył.

Gowin pytany, czy to dobrze, że więcej mówi się o szefowej kampanii niż o kandydacie na prezydenta, Gowin odpowiedział: "to znaczy, że pani mecenas zaniepokoiła kręgi opozycyjne i sympatyzujące z nimi media".

Pytany o to, jak ocenia kampanię wyborczą Andrzeja Dudy, Gowin powiedział: "Porozumienie jest reprezentowane w sztabie Andrzeja Dudy przez osobę, która jest wybitnym ekspertem (od kampanii wyborczych - PAP) marszałka Adama Bielana. Jestem przekonany, że kampania Andrzeja Dudy będzie się z dnia na dzień rozkręcać".