Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP) zapowiedziała we wtorek mobilizowanie elektoratu zagranicznego przed wyborami do Parlamentu Europejskiego we współpracy z lokalnymi partiami lewicowymi.

„Orbanistan albo Unia Europejska – taka jest stawka majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Musimy zdecydować, czy chcemy znów żyć za duchową żelazną kurtyną i pragniemy Europy, w której państwa narodowe nieustannie ze sobą walczą, czy też takiej, gdzie żyjemy w bezpieczeństwie jako członkowie zjednoczonego i silnego sojuszu” – oświadczył europoseł MSZP Istvan Ujhelyi, zapowiadając tę akcję na konferencji prasowej dla węgierskich dziennikarzy w Brukseli.

„Chcielibyśmy zmobilizować kilkaset tysięcy węgierskich rodaków, którzy żyją w Europie i stamtąd widzą, że to, co dzieje się na Węgrzech, oddala naszą ojczyznę od społeczności europejskiej” – oświadczył Ujhelyi.

Europoseł zapowiedział, że akcja wystartuje w Niemczech, gdzie węgierscy obywatele będą zachęcani do udziału w wyborach do PE przy współpracy z niemiecką socjaldemokracją (SPD), ale podobne kampanie zostaną przeprowadzone także w kilkunastu innych krajach. Elektorat będzie mobilizowany m.in. w mediach społecznościowych, po węgiersku oraz w języku danego kraju.

Mieszkający za granicą Węgrzy, którzy od 21 marca do 17 maja zarejestrują się do udziału w wyborach, będą mogli oddać głos w przedstawicielstwach zagranicznych Węgier 26 maja.

W poprzednich wyborach do PE zagłosowały w ten sposób 6253 osoby, ale w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych aż ponad 45 tys.

Program MSZP w wyborach do PE jest zatytułowany „Ojczyzna, Miłość, Europa”. Pierwszy człon hasła oznacza, że w Unii Europejskiej trzeba przede wszystkim reprezentować interesy Węgrów, miłość znaczy, że interesy narodowe należy realizować nie poprzez nienawiść, tylko przez współpracę i otwartość, a ostatnie słowo - że miejsce Węgier jest w Europie.

Według sondażu Instytutu Nezoepont na rządzącą na Węgrzech koalicję konserwatywnego Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej chce głosować w wyborach do PE 54 proc. respondentów deklarujących, że na pewno pójdą do urn. Z badania wynika, że węgierska koalicja rządząca może zdobyć o dwa mandaty więcej niż ma obecnie, czyli 14 zamiast 12.

Sondaż wykazał, że na narodowy Jobbik chce głosować 13 proc. badanych, co przełożyłoby się na najwyżej 3 mandaty z 21 przypadających na Węgry, a na Węgierską Partię Socjalistyczną 11 proc. (2 mandaty). Koalicja Demokratyczna zdobyłaby 6 proc. głosów, a partia Polityka Może Być Inna 5 proc. Obie te formacje uzyskałyby po jednym mandacie.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)