Senatorowie PO złożyli u marszałka Senatu projekt ustawy, który zakłada objęcie obowiązkiem lustracji stanowisko szefa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - poinformował w czwartek wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO).

Borusewicz powiedział na spotkaniu z dziennikarzami w Senacie, że obecnie "jest zamieszanie z b. szefem NFOŚiGW, panem Kujdą, który się nie znalazł w zasobie osób lustrowanych, a także okazało się, że znalazł się zbiorze zastrzeżonym, by potem z tego zbioru zastrzeżonego wyjść".

"Aby sprawę przeciąć złożyliśmy projekt ustawy dotyczący objęcia zasobem lustracji także stanowisko prezesa NFOŚiGW" - powiedział wicemarszałek Senatu. Dodał, że ma nadzieję, że projekt senatorów PO zostanie poparty także przez PiS. Zaznaczył jednocześnie, że gdy rozmawiał z senatorami tej partii to okazało się, że "ich stosunek do sprawy nie był jednoznaczny".

Inny senator PO, Piotr Zientarski poinformował, że projekt został już złożony u marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego.

W ubiegłym tygodniu pojawiły się doniesienia medialne dotyczące współpracy Kazimierza Kujdy z aparatem bezpieczeństwa PRL. "Rzeczpospolita" podała, że Kujda "widnieje w jawnym już inwentarzu IPN jako tajny współpracownik o pseudonimie Ryszard, który współpracę miał rozpocząć w 1979 r. w Siedlcach – zgadza się jego data urodzenia". Według "Rz", w 2002 r. teczka Kujdy trafiła do zbioru zastrzeżonego IPN. We wtorek minister środowiska Henryk Kowalczyk poinformował, że przyjął dymisję Kujdy.

W ubiegłym tygodniu Kujda oświadczył, że nigdy nie podjął z SB współpracy, która doprowadziłaby do czyjejś krzywdy. Przyznał, że mógł "podpisać jakieś dokumenty" ubiegając się o wyjazd za granicę. Zapowiedział, że wystąpi do IPN o autolustrację (wniosek jednak należy składać do sądu okręgowego - PAP) i opublikuje dokumenty.

Kazimierz Kujda NFOŚiGW kierował od 2015 r. (wcześniej pełnił funkcję prezesa NFOŚiGW w latach 2000-2002 oraz 2006-2008). W przeszłości Kujda był m.in. prezesem związanej ze środowiskiem PiS spółki Srebrna. Jego nazwisko pojawiło się w niedawnej publikacji "Gazety Wyborczej". Gazeta opublikowała stenogram nagrania rozmowy z lipca 2018 r. m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim przedsiębiorcą Geraldem Birgfellnerem, którego firmy miały przygotować inwestycję budowy w Warszawie dwóch wieżowców dla spółki Srebrna.