Ze względu na konieczność przesłuchania dwóch świadków Sąd Okręgowy w Kielcach zdecydował we wtorek o wznowieniu procesu w sprawie dwóch lekarzy skazanych m.in. za fałszowanie dokumentacji medycznej. W grudniu sąd pierwszej instancji ukarał mężczyzn grzywną po kilkanaście tysięcy złotych.

We wtorek przed Sądem Okręgowym w Kielcach miał zapaść wyrok w rozprawie apelacyjnej dwóch neurochirurgów, jednak ze względu na potrzebę przesłuchania dwóch pielęgniarek ze skarżyskiego szpitala sąd postanowił wznowić proces.

Dwaj neurochirurdzy – Zbigniew K. (wcześniej wicedyrektor ds. medycznych szpitala w Skarżysku) i Michał T. – zostali oskarżeni o wyłudzenie pieniędzy, próbę wyłudzenia i poświadczenie nieprawdy w dokumentacji medycznej dla osiągnięcia korzyści majątkowej. Chodziło o wypłatę wynagrodzenia za przeprowadzone zabiegi. Lecznica miała na tym stracić blisko 7 tys. zł.

Wiceszef służb specjalnych idzie do KNF

Według prokuratury lekarze przez kilka miesięcy 2013 r. dopisywali siebie nawzajem pod protokołami operacji, gdy w rzeczywistości zabieg przeprowadzał jeden z nich. Były przypadki, gdy jeden z lekarzy w czasie, kiedy miał – w myśl dokumentacji – przeprowadzać zabieg w Skarżysku, pracował w innym szpitalu, w Koszalinie (zachodniopomorskie).

Obaj oskarżeni zostali przez Sąd Rejonowy w Skarżysku-Kamiennej uznani za winnych zarzucanych im czynów. Wobec Zbigniewa K. sąd orzekł 15 tys. zł grzywny, a wobec Michała T. – 17 tys. zł grzywny. Mężczyźni mieli też pokryć koszty sądowe procesu.

Apelację od tego wyroku skierowała prokuratura, wnosząc m.in. o zasądzenie wobec oskarżonych kary więzienia, tłumacząc, że pierwotny wyrok jest zbyt łagodny.

Od wyroku odwołała się też obrona. Według adwokata oskarżonych sąd pierwszej instancji popełnił w procesie kilka błędów, m.in. pominął część materiałów dowodowych. Obaj lekarze wnieśli o ich uniewinnienie bądź skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia.

We wtorek sędzia Klaudiusz Senator poinformował, że w związku z zakwestionowaniem przez oskarżonych rzetelności protokołów sporządzanych z zabiegów, sąd postanowił ponownie przesłuchać w tej sprawie dwie pielęgniarki ze skarżyskiego szpitala. Jak dodał, w jednym z protokołów z 2013 r., który nie został okazany kobietom podczas procesu w I instancji, wynika, że w protokole pielęgniarskim wpisani są dwaj lekarze, a w ich dokumentacji wymieniony jest tylko jeden z nich.

"O tyle to jest istotne, że w tym dniu – to było ustalone w postępowaniu przygotowawczym, m.in. w trakcie kontroli NFZ – że pan T. był wtedy w Koszalinie, a mimo to jest wpisany razem z doktorem K., czego nie ma w dokumentacji lekarza, a obydwaj świadkowie zapewniali rzetelnie, że nie ma możliwości, aby w ich protokołach była nieprawidłowość, a tu jest ewidentna" – podkreślił sędzia.

Kolejna rozprawa odbędzie się 7 marca.

Proces w sprawie lekarzy toczył się przed skarżyskim sądem. Prokurator żądał dla Zbigniewa K. kary dwóch lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności, dla Michała T. – dwóch i pół roku więzienia, zakazu wykonywania zawodu – odpowiednio przez dwa lata i rok – oraz upublicznienia wyroku w mediach. Oskarżeni i ich obrońca wnieśli o uniewinnienie.

Sąd, orzekając o wymiarze kary, za okoliczność łagodzącą uznał to, że szkoda została naprawiona i w rzeczywistości lecznica nie poniosła strat – dlatego mógł orzec karę grzywny za czyny, które są zagrożone karą pozbawienia wolności.

Sprawa wyszła na jaw w grudniu 2013 r. Informację o tym, że w szpitalu mogło dojść do fałszowania dokumentacji i wyłudzania pieniędzy za operacje przekazał śledczym jeden z radnych powiatowych, pracujący jako ortopeda w szpitalu. Zawiadomienia do prokuratury złożyli też dyrektor szpitala i starosta skarżyski.