Dwóch senatorów: Andrzej Misiołek i Leszek Piechota odchodzi z PO. Powodem - jak poinformowali - jest sierpniowy wywiad wiceszefa PO Borysa Budki dla "Die Zeit" oraz listopadowe głosowanie nad rezolucją PE na temat sytuacji w Polsce, którą poparło sześcioro europosłów Platformy.

"Jako Polacy, senatorowie RP, kierując się słowami złożonego ślubowania, nie godzimy się z taką linią działania władz klubu parlamentarnego PO, jak i władz Platformy Obywatelskiej i z dniem dzisiejszym rezygnujemy z członkostwa w klubie parlamentarnym PO i w Platformie Obywatelskiej" - napisali w oświadczeniu Misiołek i Piechota.

Chodzi o wywiad, którego Borys Budka udzielił 23 listopada niemieckiemu tygodnikowi "Die Zeit". Przekonywał w nim m.in., że "Unia Europejska musi pokazać bezwzględność, ale jednocześnie dać do zrozumienia, że nie jest ona skierowana przeciwko Polakom, tylko przeciwko rządowi". Dodał, że "UE musi postawić Polsce ultimatum".

Od słów tych odcięli się po kilku dniach Piechota i Misiołek. "Jako senatorowie RP oraz członkowie Platformy Obywatelskiej zdecydowanie odcinamy się od tej części wypowiedzi posła Borysa Budki, w której sugeruje on, że UE powinna stawiać Polsce ultimatum, być nieustępliwa, nieprzejednana, twarda i pokazać swoją siłę wobec Polski oraz grozić naszemu krajowi konsekwencjami w postaci sankcji, których domagałby się jako ostatni" - podkreślili senatorowie w oświadczeniu przesłanym mediom.

W przyjętej 15 listopada rezolucji, europarlament wezwał polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności i praw podstawowych zapisanych w traktatach. PE zainicjował też własną procedurę zmierzającą do uruchomienia art. 7 traktatu wobec Polski. W dokumencie znalazł się również apel PE do polskiego rządu, by potępił "ksenofobiczny i faszystowski" Marsz Niepodległości.