Przysięgę odebrał od Obamy w Białym Domu prezes Sądu Najwyższego John Roberts.
Wyjaśniono przy tym, że nie ma wątpliwości, iż Obama we wtorek został zaprzysiężony prawidłowo. Jednakże, ponieważ dokładny tekst przysięgi zawarty jest w konstytucji, powtórzono ją przez wzgląd na zachowanie ostrożności.
W ocenie prawników - pisze agencja AP - powtórzenie przysięgi prawdopodobnie nie było konieczne, ale też nie zaszkodzi.
Wtorkowe pomyłki wynikły z winy Robertsa. Sędzia, za którym Obama powtarzał złożony z 35 słów tekst przysięgi, recytował ją z pamięci i pomylił się przestawiając szyk słów w zdaniu. Zamiast: "Uroczyście przysięgam, że będę wiernie sprawował urząd prezydenta USA...", powiedział: "Uroczyście przysięgam, że będę sprawował urząd prezydenta USA wiernie".
Obama w tym momencie zawahał się, gdyż - jak się przypuszcza - sam znał tekst prawidłowo (jest z wykształcenia prawnikiem konstytucyjnym po Harvardzie). Dopiero gdy Roberts sam się skorygował, powtórzył za nim zdanie w całości - ale błędnie stawiając słowo "wiernie" na końcu.
W historii USA dwukrotnie składali przysięgę, także z powodu niewielkich pomyłek, prezydenci Calvin Coolidge i Chester A. Arthur.