Platforma Obywatelska nie popiera i nigdy nie poprze sankcji wobec Polski - powiedział w piątek szef gabinetu spraw zagranicznych PO i b. europoseł Rafał Trzaskowski. "Z europosłami będziemy rozmawiać" - dodał.

PE przyjął w środę rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności. PE wyraził m.in. zaniepokojenie proponowanymi zmianami w przepisach, które dotyczą polskiego sądownictwa, które "mogą strukturalnie zagrozić niezawisłości sądów i osłabić praworządność w Polsce". W dokumencie znalazł się też apel PE do polskiego rządu, by potępił "ksenofobiczny i faszystowski" Marsz Niepodległości.

Przeciwko rezolucji głosowali europosłowie PiS; PO podzieliła się w tej sprawie, a eurodeputowani PSL nie wzięli udziału w głosowaniu - wynika z informacji zebranych przez PAP. Sześciu europosłów PO, którzy głosowali "za", to: Michał Boni, Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera i Różna Thun.

Trzaskowski pytany podczas konferencji podsumowującej dwa lata rządów PiS o eurodeputowanych z PO, którzy zagłosowali za sankcjami dla Polski, podkreślił, że "każda wzmianka dotycząca ewentualnego raportu, który miałby rozważać, czy sankcje powinny być wprowadzone czy nie, nie może być akceptowana przez Platformę Obywatelską".

"My się zgadzamy z każdym zapisem tej rezolucji, ponieważ tam jest opis sytuacji w Polsce, który odpowiada rzeczywistości jeżeli chodzi o łamanie praworządności, łamanie konstytucji, upolitycznianie sądów, o kwestie związane ze skandalicznym podejściem rządu, do tego co się działo 11 listopada" - powiedział.

Zaznaczył też, że "Platforma Obywatelska nie popiera i nigdy nie poprze sankcji, bo sankcje nie uderzą tylko w rząd Prawa i Sprawiedliwości - który wywołuje tę sytuację, jest za nią w 100 procentach odpowiedzialny - tylko mogą też niestety uderzyć w obywateli".

"Wszystkie kwestie, które były omawiane w Parlamencie Europejskim niestety mają odniesienie do rzeczywistości. Być może czasami w wypowiedziach niektórych polityków pojawiło się trochę przesady, ale w samej rezolucji każde ze zdań, które się w niej znalazły jest absolutnie prawdziwe" - mówił Trzaskowski.

Powiedział, że premier Beacie Szydło powinno się zadać pytanie, dlaczego "rząd Prawa i Sprawiedliwości jeśli nie zgadza się z tymi stwierdzeniami, jest tak nieudolny, że nie potrafi w sposób efektywny tłumaczyć swoich racji".

"Jeżeli chodzi o nasze koleżanki i kolegów, którzy zagłosowali inaczej niż stanowisko partyjne, będziemy z nimi rozmawiać, ale nie przed kamerami telewizyjnymi" - dodał.

W rozmowie z PAP wiceszef PO Tomasz Siemoniak powiedział, że zarząd partii zostanie prawdopodobnie zwołany w przyszłym tygodniu, kiedy odbywać się będą posiedzenia Sejmu. Zapytany, czy podczas spotkania zarządu pojawią się europosłowie PO odpowiedział, że "w skład zarządu nie wchodzą europosłowie, więc zobaczymy".