Google ugięło się pod „niespotykaną polityczną presją” i usunęło wspierany przez rosyjski rząd kanał RT (Russia Today) ze swojego pakietu premium kanałów YouTube - podał w czwartek portal Washington Examiner.
"To wskazuje na niespotykaną polityczną presję wywieraną na wszystkich partnerów stacji RT, by wypchnąć nas całkowicie z amerykańskiego rynku, w jakikolwiek możliwy sposób" - powiedział w czwartek Kiriłł Karnowicz Walua z kanału RT.
Google usunęło kanał RT ze swojego pakietu kanałów YouTube, które oferowane są razem w celach reklamowych. Sam kanał RT pozostaje w ofercie Google.
Przedstawiciele amerykańskiego środowiska wywiadowczego w swoim powyborczym raporcie utrzymują, że kanał RT odgrywał rolę w zorganizowanej przez prezydenta Rosji Władimira Putina "kampanii wpływów", która miała na celu zachwianie wiary społeczeństwa w demokratyczne procesy USA oraz zdyskredytowanie kandydatki na prezydenta Hillary Clinton.
Raport nazwał RT "głównym medium kremlowskiej propagandy" i zauważył, że kanał "aktywnie współpracował z Wikileaks".
Portal zauważa, że problemem jest sposób traktowania takich mediów bez stwarzania precedensów, które mogą ograniczać wolność słowa. Przykładem jest portal Wikileaks, który w ostatnim czasie opublikował tysiące dokumentów sklasyfikowanych jako tajne. Nowy dyrektor CIA Mike Pompeo obiecał prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi "poradzenie sobie z takimi działaniami".
Z Waszyngtonu Joanna Korycińska (PAP)