Jak ktoś nagradza takimi prestiżowymi nagrodami prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, czy premier Beatę Szydło no to powodzenia - powiedział w środę szef PO Grzegorz Schetyna odnosząc się do przyznania premier Beacie Szydło nagrody Człowieka Roku Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Premier nagrodę odebrała we wtorek z rąk marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. „Dziękuję bardzo serdecznie biało-czerwonej drużynie, która zwyciężyła, tej, która była na szlaku podróży kampanijnej ówczesnego kandydata na prezydenta, obecnie prezydenta pana Andrzej Dudy i tej drużynie kampanijnej z wyborów parlamentarnych” – mówiła tuż po jej otrzymaniu Szydło.

Schetyna pytany w środę w radiu RMF FM, czy pogratulował już premier powiedział, że nie miał jeszcze okazji. Przypomniał, że dwa lata temu nagrodę Człowieka Roku odebrał prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Teraz pani premier Szydło, aż boję się kto będzie człowiekiem roku w przyszłym roku" - podkreślił.

Na uwagę dziennikarza, że w 2007 nagrodę tę odebrał Donald Tusk, w 2008 Jerzy Buzek, w 2011 Bronisław Komorowski zabrakło tylko Grzegorza Schetyny polityk odparł: "wszystko przede mną". "Jak ktoś nagradza takimi nagrodami prestiżowymi Jarosława Kaczyńskiego, czy premier Szydło no to powodzenia" - stwierdził.

Na sugestię, że polityków PO też nagradzano szef Platformy odpowiedział, że "jest jednak różnica" jeżeli nagradza się Jerzego Buzka byłego premiera i szefa Parlamentu Europejskiego czy Donalda Tuska przewodniczącego Rady Europejskiej. "Z perspektywy czasu zobaczymy jak będą oceniane aktywności Kaczyńskiego i Szydło. Mam absolutnie pewność, że zupełnie inaczej" - podkreślił.

Rada Programowa Forum Ekonomicznego przyznaje nagrodę Człowieka Roku wybitnym osobom, które swoją postawą i dokonaniami wywarły największy wpływ na bieg spraw w Europie Środkowowschodniej.

W poprzednich latach tytuł Człowieka Roku trafił do m.in.: papieża Jana Pawła II, Lecha Wałęsy, Donalda Tuska, Jarosława Kaczyńskiego czy premiera Węgier Viktora Orbana. (PAP)